
Na dawnej litografii widzimy Rynek Starego Miasta z wodotryskiem, ani chybi – dziełem Marconiego, które powstało w 1855 r. Gdy się przyjrzymy dokładniej zobaczymy też fontannę z Syrenką, która pojawiła się tam jako ozdoba wodociągu Henryka Marconiego.
Popatrzcie na sygnatury litografii. Same sławy. Rysował Wojciech Gerson. Na podstawie jego rysunku litografię wykonał Julian Cegliński. A odbił w postaci reprodukcji Maksymilian Fajans.
Już same te nazwiska wskazują, że mamy przed sobą widok z II połowy XIX.
Najprawdopodobniej litografia wykonana została między rokiem 1855, gdy Syrenka stanęła na Rynku a rokiem 1860, kiedy to Maksymilian Fajans przekształcił swój zakład litograficzny w atelier fotograficzne i od tego czasu bardziej zajmował się swoją pasją fotograficzną niż tworzeniem odbitek z cudzych obrazów.
Pierwszą wersję fontanny, z Syrenką na niskim postumencie, ustawiono w 1855 r. Ponieważ – jako że Rynek był rynkiem, czyli targowiskiem – spomiędzy straganów herbu Warszawy prawie nie było widać, postanowiono go podnieść i w ten sposób na początku wieku XX rzeźba trafiła na szczyt groty ze skalnych złomów.


Niewiele to zresztą pomogło, Syrenka nadal gubiła się wśród jarmarcznych straganów.
W dodatku kompozycja nie wszystkim się podobała i wywołała wiele krytyk.

Toteż w roku 1913, gdy porządkowano Rynek po likwidacji bazaru, grota pod Syrenką została usunięta i zastąpiona „kałamarzem”, jak nową konstrukcję ośmiokątnego basenu niebawem nazwali warszawiacy.



W takiej postaci Syrenka przetrwała do roku 1928, kiedy to w ogóle zniknęła z Rynku wraz z fontanną. Rajcy miejscy doszli bowiem do wniosku, że Syrenka… szpeci Rynek. Trudno sobie wyobrazić to miejsce jako zupełnie pusty plac, ale faktycznie przez dobrych kilkadziesiąt lat tak to wyglądało.


Na Stare Miasto Syrenka wróciła po II wojnie, ale wcale nie od razu na swoje poprzednie miejsce. Wcześniej na Rynku pojawił się … parking, który miał się tam całkiem dobrze aż do lat siedemdziesiątych, gdy zastąpiły go ogródki kawiarniane. Parking w tym miejscu może nie wyglądał pięknie, ale za to jaka to była wygoda dla wycieczek i kierowców autobusów turystycznych.😃



Gdzie zaś przez te kilkadziesiąt lat wędrowała Syrenka?
Najpierw, jeszcze przed wojną trafiła na Czerniaków, gdzie w Klubie Wioślarskim „Syrena” przetrwała wojnę. Ta banicja okazała się dla Syrenki szczęśliwą, bo choć nie zapobiegła jej uszkodzeniom podczas wojny, w trakcie desantów i walk o Wisłę, to jednak dzięki temu rzeźba nie trafiła na listę warszawskich pomników przewidzianych przez Niemców do unicestwienia. Po prostu, stojąc w kącie, zwyczajnie nie wchodziła im w oczy, podobnie zresztą jak Syrenka z bulwarów.


Po wojnie Syrena po renowacji początkowo, w roku 1955 stanęła na terenie Centralnego Parku Kultury na Czerniakowie. Niestety często ulegała tam dewastacji. Wytrwała tam z trudem do początku lat siedemdziesiątych.

W koncu po kolejnym remoncie przeniesiono ją znów na Stare Miasto. Na wiele lat trafiła na odbudowane mury obronne, na Wieżę Marszałkowską. Okazało się, że tam jednak też nie jest bezpieczna. Akty wandalizmu wciąż się powtarzały. Przewędrowała więc Syrenka najpierw na chwilę na dziedziniec Zamku Królewskiego, a stamtąd wreszcie w końcu na Rynek.

Foto: Liliana Kołłątaj
Stanęła tu ponownie dopiero w grudniu 1999 r. Jeśli jednak myślicie, że to już koniec, to się mylicie. Wandalom nawet tak eksponowane miejsce nie przeszkadzało i wciąż coś się biednej Syrence przytrafiało. W końcu władze miasta i konserwator zabytków, zniecierpliwieni koniecznością nieustannych napraw, podjęli decyzję o trwałym zabezpieczeniu posągu. Oryginał rzeźby, po ostatniej rewaloryzacji trafił do zbiorów Muzeum Historycznego m.st. Warszawy (obecnie: Muzeum Warszawy). Natomiast na Rynku od maja 2008 roku stoi kopia pomnika.

Zdjęcia archiwalne zaczerpnięto z serwisu Fotopolska i innych stron internetowych.
Podoba Ci się ten artykuł? Będzie mi bardzo miło, jeżeli zostawisz ślad Twojej wizyty w postaci komentarza lub polubienia i zostaniesz stałym czytelnikiem tego bloga.
Możesz także zasubskrybować bloga i otrzymywać bezpośrednio na swoją skrzynkę pocztową informacje o nowych artykułach oraz o terminach spacerów historycznych i przyrodniczych, rajdów i wycieczek Klubu Globtrotera.

