
Rezydencja w Otwocku Wielkim była celem już kilku eskapad Klubu Globtrotera, między innymi w latach 2016 i 2018 i 2022. Niewykluczone, że jeszcze kiedyś wspólnie się tam wybierzemy. Zawsze jednak można zajrzeć tam indywidualnie, bo wszak to tak blisko z Warszawy. Zwłaszcza dla rowerzystów jest to idealny cel weekendowej eskapady.
Przypomnijmy zatem ten piękny obiekt.
W artykule znajdziecie także zdjęcia z dawnej ekspozycji muzealnej, sprzed kilku lat, która była zdecydowanie bogatsza od obecnej. Do środka warto jednak zajrzeć, bo choć eksponatów tam nie za wiele, to sama konstrukcja sal oraz odrestaurowane polichromie warte są obejrzenia.

Barokowy pałac na wyspie Rokola, na jeziorze będącym wiślanym starorzeczem, wzniesiono w końcu wieku XVII dla marszałka wielkiego koronnego Kazimierza Bielińskiego. Projektował go prawdopodobnie wybitny architekt polskiego baroku – Tylman z Gameren. Po II wojnie światowej obiekt przez wiele lat był niedostępny dla turystów. Dopiero w 2004 r. pałac przejęło Muzeum Narodowe w Warszawie, tworząc Muzeum Wnętrz.
Jak na magnacką rezydencję przystało – pałac otoczony jest rozległym parkiem. Dzisiejszy wygląd parku, choć dość dobrze utrzymanego, jednak dosyć daleko odbiega od jego stanu z czasów świetności rezydencji.


Według zachowanych przekazów już w 1 poł. XVII wieku pałac otaczały rozłożyste stare dęby. Po przebudowie budynku w I poł. XVIII, powstał układ z ogrodem francuskim przy pałacu, angielskim parkiem poza wyspą oraz z alejami z lip, grabów i dębów w dalszej części ogrodu. Na końcu głównej alei znajdował się owalny basen powstały w zakończeniu ujścia kanału do Wisły. Poza wyspą po południowej stronie umieszczono zwierzyniec. Zamierzenia były ambitne. Po stronie północnej planowano teren do gry i odpoczynku, po stronie wschodniej miał powstać teatr letni, stadion do gonitw konnych, okrągły pawilon, ogród owocowy, kanały, baseny, pawilony i place w bosketach. Jak wiele z tego faktycznie zrealizowano – nie wiadomo, gdyż zbyt mało zachowało się dokumentów z owych czasów.
Pałac w Otwocku Wielkim jest jedną z niewielu na Mazowszu w tak znacznym stopniu oryginalnie zachowanych siedzib magnackich.

Zbudowany został jako letnia siedziba dla sławnego i znakomitego warszawskiego rodu Bielińskich. Korpus główny powstał w latach 80-tych XVII wieku, a skrzydła dodano po jego rozbudowie w latach 40-tych XVIII wieku. Projekt pałacu oraz dekorację rzeźbiarską przypisuje się wybitnemu architektowi Tylmanowi z Gameren.
Ostatni Bielińscy – Józef i Paweł, zmarli bezpotomnie. Zadłużona posiadłość została sprzedana Wojciechowi Sulimierskiemu. Pałac stopniowo popadał w ruinę. Nowy właściciel nie zdołał spłacić zadłużenia. W maju 1828 roku dobra otwockie wystawiono na licytację. Nabył je Aleksander Potocki i kilka tygodni później odsprzedał Janowi Jerzemu Kurtzowi, radcy województwa mazowieckiego. Rodzina Kurtzów zadomowiła się w Otwocku na dłużej. Prowadzono remonty i starano się podnieść pałac i park do dawnego stanu. Nie było to zadanie łatwe i nie do końca się udało.
W roku 1884 dobra otwockie objął w spadku Zygmunt Kurtz. Był on wykształconym w Szwajcarii i Paryżu ogrodnikiem, który zajmował się głównie sadownictwem. Założył on w Otwocku Wielkim w 1884 roku ogromny, bo obejmujący przeszło 20 tys. drzewek sad zaopatrujący rynki Warszawy i Petersburga. Był jednym z założycieli i wieloletnim członkiem Warszawskiego Towarzystwa Ogrodniczego. Niestety, zmarł bezpotomnie w 1917 roku w Genewie i majątek znowu zaczął popadać w ruinę, tym bardziej, że do aktualnych zaniedbań doszły jeszcze dewastacje wojenne. W czasie I wojny światowej w pałacu stacjonowały wojska niemieckie, które doszczętnie zniszczyły i zrabowały obiekt. Powojenny właściciel, Wacław Jezierski, nie zdołał posiadłości podnieść z ruiny. Niezamieszkałe i zadłużone dobra kilkakrotnie wystawiano na licytację.

Podczas II wojny światowej pałac nie poniósł dalszych znaczących strat. Jednak po zniszczeniach z poprzedniej wojny pozostawał w opłakanym stanie. Rozpaczliwą kondycję obiektu ukazują zachowane zdjęcia: brak zadaszenia, liczne pęknięcia murów, brak stolarki okiennej i drzwiowej, piwnice i pomieszczenia na parterze pełne gruzu i ziemi.
W 1946 posiadłość otwocką przejęło państwo. Rozpoczęto przywracanie obiektu do dawnej świetności. Przez wiele lat był jednak niedostępny do zwiedzania. Najpierw mieścił się tu dom poprawczy dla dziewcząt. Później pieczę nad obiektem przejął Urząd Rady Ministrów tworząc tu ośrodek wypoczynkowy i konferencyjny dla sfer rządowych. Trzeba przyznać, że dokonano wówczas wielu remontów i renowacji oraz zadbano o park przypałacowy.
W czasach stanu wojennego internowany był tu przez pewien czas Lech Wałęsa, nie w samym pałacu, lecz w domku po drugiej stronie jeziora.

Muzeum Narodowe po przejęciu pałacu pod swoją opiekę urządziło w nim muzeum wnętrz pałacowych.
W architekturze pałacu wyróżniają się sala balowa, sale z polichromiami i oranżeria.
Sala balowa, największa i najwyższa w pałacu, charakteryzująca się świetną akustyką, współcześnie często wykorzystywana jest na koncerty. Wchodzi się do niej przez obszerną sień, udekorowaną w stylistyce starożytnej, z kopiami antycznych posągów i ścianami wyłożonymi marmurem.



Sale z polichromiami znajdują się na pierwszym piętrze. Malowidłami ozdobione zostały sufity i ściany. Nazwy pokojów: Sala Morska, Sala Ruin Rzymskich i Sala Horacego pochodzą oczywiście od tematyki dekoracji malarskich. Dekoracje te dają obraz świetności pałacu za czasów rodu Bielińskich. Zostały odrestaurowane i stanowią jedną z największych ciekawostek pałacu.



Oranżeria obecnie nie jest dostępna. Jeszcze kilka lat temu można było czasem tam wejść z przewodnikiem i obejrzeć rośliny egzotyczne oraz zbiór kopii rzeźb klasycznych. A także inne eksponaty, wśród nich podgrzewane porcelanowe taborety, o których wspominam niżej. Obecnie część zbiorów rzeźbiarskich eksponowana jest w innych salach.

Po przejęciu obiektu przez Muzeum Narodowe do pałacu trafiły eksponaty z magazynów muzealnych, które do tej pory nie miały okazji ujrzeć światła dziennego. Niestety obecnie ekspozycja została zmieniona i już tych ciekawostek tam nie obejrzymy.



W dawnej ekspozycji wśród wielu pięknych mebli XVII i XVIII-wiecznych można było zobaczyć prawdziwe perełki i przedmioty zupełnie zaskakujące; np. sekretarzyk z mnóstwem szufladek i tajnych skrytek, drewniany przybornik na nici i przybory do haftowania, prototyp urządzenia do czyszczenia butów, podgrzewane ceramiczne taborety i wiele innych osobliwości. Wygląda na to, że te eksponaty wywędrowały do innych oddziałów Muzeum Narodowego, bo w pałacu w Otwocku Wielkim ich teraz nie zobaczymy. Popatrzcie więc przynajmniej na – archiwalnych już – zdjęciach.


Przez pewien czas w jednej z sal eksponowano zestaw mebli z belwederskiego gabinetu Marszałka Józefa Piłsudskiego. Stały tu m.in. jego biurko, fotele i łóżko, w którym zmarł 12 maja 1935 r. Na ścianie wisiał porter żony Marszałka z córkami. Obecnie część tych zbiorów znajdują się w belwederskim muzeum poświęconym Józefowi Piłsudskiemu, większość znalazła się w nowo utworzonym Muzeum Jozefa Piłsudskiego w Sulejówku.
Wśród ciekawostek dotyczących obiektu warto wspomnieć, że ma on w swej historii także epizod filmowy. Pałac zagrał w „Roku 1920”. Po pracach ekipy filmowej pozostał trwały ślad w wyposażeniu pomieszczeń. W sali z fortepianem zawisły na stałe piękne zasłony -kotary, które stanowiły dekorację w filmie i po zakończeniu zdjęć zostały sprezentowane pałacowi. Widać je na zdjęciu poniżej.🙂

—–
Muzeum pałacowe otwarte jest dla zwiedzających od kwietnia do końca października, od wtorku do niedzieli w godz. 10.00-16.00.
W sali na parterze, na lewo od wejścia do muzeum działa latem niewielka kawiarnia.
Obecnie wjazd na tereny parku i muzeum prowadzi boczną aleją z tyłu rezydencji, od bocznej bramy niepozorną drogą lokalną. Główna brama, od strony ulicy Zamkowej, jest zamknięta dla zmotoryzowanych zwiedzających. Czasem otwarta jest furtka, którą mogą dostać się na teren posiadłości piesi i rowerzyści.

Tekst i zdjęcia: Liliana Kołłątaj
Podoba Ci się ten artykuł? Będzie mi bardzo miło, jeżeli zostawisz ślad Twojej wizyty w postaci komentarza lub polubienia i zostaniesz stałym czytelnikiem tego bloga.
Możesz także zasubskrybować bloga i otrzymywać bezpośrednio na swoją skrzynkę pocztową informacje o nowych artykułach oraz o terminach spacerów historycznych i przyrodniczych, rajdów i wycieczek Klubu Globtrotera.


