
Warszawa leży na nizinie porozcinanej rzekami. Obecnie przestrzenie w dorzeczu Wisły zostały dość mocno osuszone i zabudowane, jednak w głębi lasów mazowieckich pozostały jeszcze mokradła.
To teraz przeważnie tereny rezerwatów, będące ciekawym miejscem do turystycznej eksploracji.
Duży obszar terenów bagiennych i torfowiskowych znajduje się w pobliżu Celestynowa, zaledwie ok. 40 km od Warszawy w linii prostej.
Jednym z najładniejszych rejonów w tej okolicy jest rezerwat Bagno Bocianowskie. To świetny pomysł na krótką weekendową wycieczkę, nawet przy kapryśnej jesiennej pogodzie.
Wbrew oczekiwaniom, które sugeruje nazwa, bocianów tu nie zobaczymy. Nazwa pochodzi bowiem nie od ptaków, ale od sąsiedniej wioski Bocian.
Zlokalizowano tu rozległy rezerwat, o powierzchni prawie 69 ha, którego głównym punktem i największą atrakcją przyrodniczą i krajobrazową jest rozległe jezioro torfowiskowe Gołe Bagno.

Najlepiej wybrać się tam wczesną wiosną, gdy już stopnieją śniegi, zrobi się cieplej i zaczyna rozwijać się przyroda. To czas bagiennych kwiatów, wówczas kwitną najobficiej. Dobrym terminem jest też późna jesień, po dłuższych opadach deszczu. Oczywiście latem też przyjemnie będzie tam pospacerować, ale trzeba liczyć się z niższym poziomem wody i wyschniętą, pożółkłą roślinnością.

Zmotoryzowani, którzy mają ochotę obejrzeć tylko to miejsce, mogą skorzystać z dwóch parkingów położonych w bezpośrednim sąsiedztwie rezerwatu Bagno Bocianowskie, tuż przy trasie z Dąbrówki i Celestynowa do Starej Wsi, przy zbiegu ulic Prostej i Wojska Polskiego. Sformułowanie: ‚ulice’ brzmi tu dość zabawnie, jako że są to w praktyce wyasfaltowane drogi w głębi lasów.
Ale takie nazwy znajdziecie na mapach.🙂
Dla niezmotoryzowanych najlepszym punktem startowym będzie stacja kolejowa w Celestynowie, do której można dojechać pociągami Kolei Mazowieckich z dworca Warszawa Śródmieście lub Warszawa Wschodnia (odjazdy średnio co godzinę). Korzystając z pociągu warto pamiętać, że dwustrefowa Warszawska Karta Miejska obejmuje swym zakresem obszar aż do stacji Otwock-Śródborów, czyli mając taką Kartę trzeba dokupić bilet tylko na odcinek Śródborów – Celestynów. Najlepiej kupić bilet od razu w obu strony, jako że dworzec w Celestynowie jest w totalnym remoncie i na miejscu dostępna jest tylko mała budka z kasą, która może być czasem zamknięta.
Sam dworzec jest ciekawostką, bo to zabytkowy, drewniany budynek, którego historia sięga początków XX wieku. Ten remont ma mu przywrócić dawny wygląd i blask, więc w Klubie Globtrotera obserwujemy postępy prac z dużym zainteresowaniem.



Nie sposób też nie wspomnieć o akcji AK odbicia więźniów z transportu, jaka miała miejsce w Celestynowie w czasie II wojny światowej. Tym bardziej, że jednym z dowódców tej akcji był Tadeusz Zośka Zawadzki. To wydarzenie upamiętniają obelisk i tablice informacyjne. W roku 2023 pojawiły się dodatkowo dwie kamienne tablice z nazwiskami, upamiętniające uczestników tej akcji.



My byliśmy w rezerwacie Bagno Bocianowskie po raz pierwszy pod koniec kwietnia i jest to bardzo dobry czas, bo wtedy właśnie na bagnach kwitnie wełnianka.
Jeszcze kilka lat temu jako jedyne miejsce jej występowania na Mazowszu podawane było Długie Bagno w Puszczy Kampinoskiej. Okazuje się jednak, że ta roślina endemiczna mocno się rozprzestrzeniła i można ją znaleźć na różnych terenach bagiennych w okolicy Warszawy.

Widok łanów kwitnącej wełnianki, trzeba przyznać, jest dość spektakularny, a pojedyncze rośliny też są ciekawe i bardzo fotogeniczne. W największych ilościach wełnianka faktycznie występuje na Długim Bagnie, ale na Bocianowskim też znajdziemy jej całkiem sporo.

Delikatny puszek kwitnącej wełnianki wąskolistnej spowodował, że roślina nazwano „mazowiecką bawełną”.
I rzeczywiście wykorzystana była podobnie jak bawełna.
To roślina występująca na torfowiskach wysokich, a tych wiele jest na terenie Mazowsza.
Puszysta, widowiskowa otoczka ma bardzo praktyczne znaczenie dla rośliny, chroni owocniki i wspomaga rozsiewanie nasion, gdyż lekki puch nie tylko łatwo przenosi się z wiatrem, ale także łatwo przyczepia się do podłoża.
Puchu z wełnianek używano dawniej w tapicerstwie do wypełniania poduszek, wykonywano z niego knoty do lamp a nawet próbowano wyrabiać nici.

Nie można też odmówić uroku tej okolicy w porze jesiennej, gdy cały las zmienia barwy.
A że przeważa tu las liściasty, to widoki są bajeczne. Nam zdarzyło się oglądać je w deszczowej scenerii, która jesiennym, mieniącym się barwami krajobrazom dodała specyficznego odcienia nostalgii.



A gdy zmęczycie się spacerem lub będziecie ochotę nasycić się ciszą lasu, to czekają na Was wiaty przy szlaku i przy parkingach. Należy jednak pamiętać, że jest to rezerwat i rozpalanie ognisk dozwolone jest tylko w wyznaczonych miejscach. Niestety w okolicy Bagna Bocianowskiego takich miejsc nie ma.

Jezioro Bocianowskie może być wyłącznym celem eskapady, można też trasę wydłużyć o kolejne punkty, takie jak jeziorko Celestyn, torfowisko Goździkowe Bagno, wydma Biała Góra czy Żurawinowe Bagno.
O nich napiszę jednak osobno, bo to dość rozległy obszar i obfity tematycznie oraz krajobrazowo. Szkoda byłoby więc temat okrajać i wciskać wszystko do jednego artykułu.


Podoba Ci się ten artykuł? Będzie mi bardzo miło, jeżeli zostawisz ślad Twojej wizyty w postaci komentarza lub polubienia i zostaniesz stałym czytelnikiem tego bloga.
Możesz także zasubskrybować bloga i otrzymywać bezpośrednio na swoją skrzynkę pocztową informacje o nowych artykułach oraz o terminach spacerów historycznych i przyrodniczych, rajdów i wycieczek Klubu Globtrotera.


