
Kilka lat temu na zakończenie niedzielnego spaceru po Cytadeli i okolicach zawędrowaliśmy nad jedną z rzek żoliborskich. Tak, jedną z kilku rzek Żoliborza.🙂
Z rzeką w Warszawie tak bardzo kojarzy się Wisłę (czemu trudno się dziwić), że zapominamy, że to nie jedyna warszawska rzeka. Oczywiście tych pozostałych nie da się porównać do królowej rzek polskich, ale jednak są.
Obecnie „rzeka” to zbyt szumna i dumna nazwa dla tego zarośniętego, błotnistego kanałku, który obecnie ciurka strumyk w Parku Fosa pod Cytadelą.
Ale nie zawsze tak to wyglądało.


Drna, nazywana też Drzasną lub Drzęsną, to dawna rzeka Woli i Żoliborza, której próżno by szukać na współczesnych mapach Warszawy.
A niegdyś była to jedna z największych rzek Warszawy, oczywiście w drugiej kolejności po Wiśle.
Jej skromne pozostałości dojrzeć możemy w sąsiedztwie murów Cytadeli, z którą w XIX wieku została związana na stałe.
W I połowie XIX wieku, w związku z budową Cytadeli, rzeka została skanalizowana.
W dolnym biegu wąwóz Drny został wkomponowany w plany budowy twierdzy i posłużył jako fragment fosy otaczającej Cytadelę.
Obecnie służy jako kanał burzowy, na którego dnie w można zobaczyć niezbyt imponującą strugę w dzisiejszym Parku Fosa (dawniej Park Hibnera).

Rzeka Drna miała swoje źródła w dzielnicy Wola, w rejonie ulicy gen. Józefa Bema, a może nawet w okolicach Dworca Zachodniego. Dalej płynęła na północ obecnymi ulicami Okopową i Stawki, przecinała Plac Inwalidów i uchodziła do Wisły poniżej terenów obecnej Cytadeli. Ze źródeł historycznych wiadomo, że niegdyś wzdłuż brzegów tej rzeki stały młyny wodne, co świadczy o tym, że nie była to wcale taka mała strużka.
Ostatnimi laty jej brzegi ozdobiły wiklinowe rzeźby Jana Sajdaka, przypominając o dawnych czasach, gdy przecinająca skarpę warszawską rzeka była siedliskiem wielu gatunków ptaków.

Te dawne realia nad Drną, różnorodne i bogate przyrodniczo, próbuje się ostatnio przywracać. Od roku 2018 trwa renaturyzacja okolicy.
W 2019 r. przeprowadzono nad Drną inwentaryzację wszystkich żyjących tam gatunków. Okazało się, że dzięki „udziczaniu” tego rejonu stał się on tak bogaty przyrodniczo, że bytują tam nawet gatunki chronionymi i zagrożone. Według danych z serwisu https://uslugiekosystemow.pl zidentyfikowano tam 38 gatunków ptaków (m.in. dzięcioł średni, dzięcioł białoszyi, słowik szary, muchołówka żałobna), 56 gatunków chrząszczy, 20 gatunków grzybów wielkoowocnikowych i 16 gatunków mikrosporowych, 36 gatunków porostów, 10 gatunków motyli, 5 gatunków nietoperzy (mroczek późny, karlik malutki, karlik większy, borowiec wielki, nocek), 56 gat. pająków, 4 gat. korsarzy, 2 gatunki płazów, 123 gatunki roślin naczyniowych, 2 gatunki ryb, 3 gatunki ssaków, 7 gatunków ważek, 21 gatunków słodkowodnych bezkręgowców.
W roku 2022 pojawiły się nurogęsi, które zasiedliły się na dobre nad resztkami Drny i chyba czują się tu dobrze, bo nie przenoszą się nad Wisłę w poszukiwaniu schronienia i pożywienia.

A jeśli zaskoczył Was na zdjęciach widok budowli wyglądającej na starożytnego rzymski akwedukt nad kanałem Drny, to zajrzyjcie tu
⏩ ROMANTYCZNIE NIEROMANTYCZNY AKWEDUKT

Podoba Ci się ten artykuł? Będzie mi bardzo miło, jeżeli zostawisz ślad Twojej wizyty w postaci komentarza lub polubienia i zostaniesz stałym czytelnikiem tego bloga.
Możesz także zasubskrybować bloga i otrzymywać bezpośrednio na swoją skrzynkę pocztową informacje o nowych artykułach oraz o terminach spacerów historycznych i przyrodniczych, rajdów i wycieczek Klubu Globtrotera.



1 myśl w temacie “RZEKA U STÓP CYTADELI”