
Gdyby nie widoczne na pierwszy rzut oka napisy można by pomyśleć, że to któreś z miast niemieckiej Hanzy. Ale trop jest dobry, bo Gdańsk to także część Ligi Hanzeatyckiej, do której należał już od 1358 r. i z czasem stał się największym miastem tego związku w tym rejonie Europy.
Efekty tego handlowego sojuszu pozostały nam w Gdańsku do dziś. Od XVI wieku Gdańsk pozostaje najbogatszym miastem regionu.

Na zdjęciach widzimy Gmach Główny Politechniki, imponującą budowlę w stylu historyzującym, zwanym czasem manieryzmem gdańskim, nawiązującym do neorenesansu niderlandzkiego. Do dziś to największy obiekt na terenie uczelni.

Politechnika Gdańska, wówczas jeszcze pod inną nazwą, powstała w roku 1899. Decyzję o jej utworzeniu podjął cesarz Prus Wilhelm II. Jego pasja do architektury miała wpływ na ostateczny wygląd budynków Politechniki Gdańskiej.
Budowa pierwszych gmachów trwała kolejnych kilka lat. W ciągu 4 lat na terenie 6,4 ha wzniesiono budynki o łącznej kubaturze ponad 200 tys. m³. Podstawową ich część stanowił Gmach Główny z dwoma dziedzińcami, liczący ponad 200 pomieszczeń, w tym 17 sal wykładowych, gabinety wykładowców, sale warsztatowe dla studentów, aulę, bibliotekę, Senat i Rektorat. Uroczyste otwarcie uczelni nastąpiło 6 października 1904 roku.
Budynek niestety dość mocno ucierpiał podczas pożaru w 1945 roku. O ile ogólne wojenne zniszczenia obiektów Politechniki ocenia się na ok. 16%, to w przypadku Gmachu Głównego wypaleniu uległo ponad 60% wnętrz. Z bogatej boazeryjnej dekoracji sal i korytarzy praktycznie nic się nie zachowało. Większe pracę remontowe rozpoczęto w 1946 roku. Nie przywrócono jednak wcześniejszego wyglądu wnętrzom.
24 maja 1945 uczelnia rozpoczęła powojenne funkcjonowanie z obecną nazwą: Politechnika Gdańska, nadaną na mocy dekretu Rady Ministrów z tą właśnie datą.

Po wielu latach odbudowano wieżę zegarową na Gmachu Głównym. Ponownie uroczyste oddanie jej do użytku nastąpiło 13 maja 2012 r. 18-metrową konstrukcję o masie 15 ton zwieńczyła Alegoria Nauki. Kobiecą postać o wysokości 2,65 metra, trzymającą w rękach księgę i kaganek – symbole nauki, pokryto 1250 płatkami złota. Wieżę odtworzył dr inż Wiesław Czabański, gdański architekt, adiunkt Politechniki Gdańskiej.

Koniecznie trzeba tu przypomnieć projektanta Gmachu Głównego, bo to postać wspaniała i jednocześnie tragiczna. Był nim wybitny berliński architekt Albert Carsten, późniejszy profesor i prorektor uczelni.

Urodził się w roku 1858 w Berlinie w rodzinie żydowskiej jako Albert Cohn.
W roku 1899, jako znany już architekt, został wytypowany przez cesarza Wilhelma II do zaprojektowania – THD – Technische Hochschule Danzig (czyli Gdańskiej Technicznej Szkoły Wyższej). Cesarzowi, pasjonatowi architektury, nie spodobał się pierwszy projekt głównego budynku uczelni, uznał go za … „zbyt mało gdański”. Koncepcja Cohna znacznie bardziej przypadła do gustu władcy.
Berliński architekt z gotowym projektem przybył do Gdańska w roku 1900, już jako Albert Carsten. Zmienił nazwisko z powodu silnych nastrojów antyżydowskich panujących w mieście. Po otwarciu uczelni został jej wykładowcą. W latach 1904–1933 był kierownikiem Katedry Architektury, w kadencjach 1927-1928 i 1931-1932 dziekanem Wydziału Budownictwa oraz pierwszym prorektorem uczelni (do 1933 r.). Wszelkie działania związane z budową THD wymagały jego akceptacji. Władze miasta uzgadniały z nim nawet przebieg ulic wokół powstającej uczelni.
W następnych latach Carsten zaprojektował kilka kolejnych gmachów na terenie Politechniki oraz wiele budynków użyteczności publicznej i mieszkalnych w Gdańsku.
W 1910 roku zamieszkał w wilii własnego projektu przy Steffensweg 10, obecnie ul. Stefana Batorego. Budynek istnieje do dziś w praktycznie niezmienionym kształcie.



Wszelkie dotychczasowe zasługi przestały mieć jednak jakiekolwiek znaczenie, gdy do władzy doszło NSDAP.
1 maja 1933, w wieku 74 lat, Carsten został zmuszony do złożenia dymisji ze względu na pochodzenie żydowskie. W 1939 odebrano mu nawet tytuł doktora honoris causa, nadany w 1929 przez Technische Hochschule w Hanowerze.
Albert Carsten wrócił do Berlina i zamieszkał u syna, ocalałego weterana I wojny światowej (drugi syn zginął na froncie). 17 czerwca 1943, gdy miał już 84 lata (nawet tak poważny wiek nie stanowił przeszkody), został deportowany do getta w twierdzy Theresienstadt (Terezin) na terenie Czech. Tam też zmarł kilka miesięcy później.

Podoba Ci się ten artykuł? Będzie mi bardzo miło, jeżeli zostawisz ślad Twojej wizyty w postaci komentarza lub polubienia i zostaniesz stałym czytelnikiem tego bloga.
Możesz także zasubskrybować bloga i otrzymywać bezpośrednio na swoją skrzynkę pocztową informacje o nowych artykułach oraz o terminach spacerów historycznych i przyrodniczych, rajdów i wycieczek Klubu Globtrotera.



Dobry wieczór Pani Liliano. Cudowne te Pani opracowania. Studnia wiedzy, obeznania, obycia i estetyki. DZIĘKUJĘ ! Kiedy termin wycieczki do Gdańska ? Może by mi się udało pojechać … Pozdrawiam.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ja już tak mam: jak coś robię, to pokazuję publicznie, dopiero kiedy uznam, że na kształt nadający się do pokazania.😉
A Gdańsk oczywiście planujemy w I połowie przyszłego roku – właśnie takie miejsca mniej znane i mniej oczywiste.
Pozdrawiam serdecznie 🙂
PolubieniePolubienie
Dziekuję
PolubieniePolubienie