Po upadku Powstania Warszawskiego Niemcy przystąpili do metodycznego niszczenia lewobrzeżnej Warszawy. Wysadzano całe kwartały ulic, budynki równano z ziemią.
Zniszczeniu uległo 100 % mostów, 90% budynków zabytkowych i kościołów, 95 % obiektów kulturalnych, 90 % szpitali, 70 % budynków szkolnych, ponad 70 % budynków mieszkalnych – tak szacowano w 1945 roku wojenne zniszczenia Warszawy. Lewobrzeżna Warszawa została zniszczona w ponad 80 procentach.
Mimo to, gdy – 17 stycznia 1945r. – nadeszła informacja, że w stolicy nie ma już Niemców warszawiacy rozpoczęli masowy powrót do swojego miasta. Nasi rodzice, dziadkowie, pradziadkowie.
Wracali do śmiertelnie pustego miasta, miasta – cmentarza, gdzie ciała ofiar Powstania leżały jeszcze na ulicach, w bramach, na klatkach schodowych. Gdzie sczerniałe od ognia ruiny pachniały jeszcze spalenizną. Gdzie wiatr nie rozwiał jeszcze do końca dymów płonących domów.
Wracali i zamieszkiwali w ruinach, które nie nadawały się do zamieszkania. Bez wody, światła. Bez jedzenia.
Nie było wówczas ważne, że Warszawa została zajęta przez Rosjan, którzy wcześniej, z drugiego brzegu Wisły, biernie przypatrywali się, jak dogorywa Powstanie.
Ważne było, że Warszawa jest wolna od najstraszniejszego najeźdźcy w historii miasta – od hitlerowców. Nie musimy dziś świętować dnia wyzwolenia Warszawy przez Rosjan. Ale pamiętajmy, że dla warszawiaków był to dzień powrotu do Warszawy. Do ich Warszawy. Pamiętajmy, że wraz z Polskim Wojskiem przy Armii Czerwonej wrócili do swojego miasta, jeśli dożyli, ci którzy musieli je opuścić jeszcze przed pierwszą wojną światową, skazani na zsyłkę na Syberii. Oni i ich potomkowie, którzy urodzeni na obczyźnie, Warszawę znali tylko z opowiadań i tęsknili do niej jak do symbolu wolności.
Dla mojej rodziny była to zawsze bardzo ważna data. Tuż przed Powstaniem dziadek wyprawił moją babcię, z dwójką dzieciaków – 10-letnią dziewczynką (moją matką) i jej 6-letnim bratem, do rodziny poza Warszawą. Po oswobodzeniu miasta wrócili najszybciej jak się dało. Dla nich nie miało znaczenia, że Warszawę zajęli Rosjanie. Ważna była Warszawa, że nie ma w niej hitlerowców i można zacząć normalniej żyć.
Wrócili do ruin domu na Wroniej, do mieszkania w którym w czasie wojny nocowali chłopcy z AK. W zrujnowanym budynku dało się jako tako zamieszkać.
Z okien mieszkania patrzyli na Muranów tonący w gruzach, morze ruin getta.
Spod gruzów wygrzebywali rodzinne pamiątki. Bardzo mało tego zostało, a po kolejnych przeprowadzkach jeszcze mniej.
Dziś nie mam już kogo zapytać o wspomnienia z tego miejsca. Z dawnego budynku po przebudowie dla firm, niewiele zostało, fragmenty ścian parteru i kilka okien. Wewnątrz obcy ludzie, którzy nie znają historii tego domu. Nie znają historii ulicy. Nawet nazwa tej części ulicy uległa zmianie, przemianowana na skwer Wyszyńskiego. Starszy pan, portier, zagadnięty o szczegóły przebudowy, dziwi się, gdy podaję adres Wronia. Jaka Wronia? Tu nigdy nie było Wroniej. Wronia to po drugiej stronie Alei Solidarności.
Uśmiecham się. Pan pewnie przyjezdny? Tu, po wojnie, na pierwszym piętrze, mieszkali moi dziadkowie, tu się wychowała moja mama, a i ja jeszcze z dzieciństwa pamiętam starą kamienicę z podwórkiem studnią. Pana rówieśnicy, którzy tu mieszkali nie mieliby wątpliwości, że Wronia rozciągała się po obu stronach ulicy Leszno, a o Alei Solidarności nikomu się nawet nie śniło. Ale niewielu ich pozostało przy życiu.
Nieopodal, kilkadziesiąt metrów dalej – pomnik pacyfikacji mieszkańców ulicy Wroniej we wrześniu 1944, rzezi po której z niektórych domów nie ocalał nikt. Nie da się zapomnieć.
***
Liliana Kołłątaj
***
Zdjęcia wykorzystane w artykule
1. i 7. Grób żołnierzy z Batalionu Chrobry I poległych 31.08.1944 w skrzydle Pasażu Simonsa. Autor zdjęcia: Tadeusz Bukowski
2. Ruiny Warszawy w rejonie Starego Miasta w styczniu 1945 r. Autor zdjęcia: M. Świerczyński
3. Zdjęcie wykonane na Muranowie 3 kwietnia 1946 r., z dachu szkoły przy ul. Stawki 5/7. Autor zdjęcia: fotograf amerykański Reginald Kenny
4. Ruiny getta oraz kościół św. Augusty. 1945 r. Autor zdjęcia nieznany
5. Ocalały fragment kolumnady wysadzonego przez Niemców w grudniu 1944 r. Pałacu Saskiego. Autor zdjęcia nieustalony.
6. Rynek Starego Miasta w 1945 r. Autor zdjęcia nieznany
7. Grób żołnierzy z Batalionu Chrobry I poległych 31.08.1944 w skrzydle Pasażu Simonsa. Autor zdjęcia: Tadeusz Bukowski
8. Ruiny Warszawy 1945 r. Autor zdjęcia nieznany
9. Ofiara pocisku rakietowego Nebelwerfer (zapalającego) na ulicy Jasnej. Autor zdjęcia: Eugeniusz Lokajski, ps. „Brok”, uczestnik Powstania, zginął 24. września 1944 r.
10. Defilada Pierwszej Armii Wojska Polskiego, w Alejach Jerozolimskiej, 19. stycznia 1945 r. Autor zdjęcia nieznany
11. Dodatek nadzwyczajny „Życia Warszawy” z dnia 17. stycznia 1945 r. Autor zdjęcia nieznany
12. Warszawa w roku 1947. Autor zdjęcia: Henry Cobb, amerykański architekt, autor rzadkiej serii kolorowych zdjęć powojennej Polski i Warszawy.
13. Targowisko na ulicy Wspólnej, październik 1945. Autor zdjęcia nieznany
14. Warszawa w 1946. Autor zdjęcia: Michael Nash
15. Warszawa, 1945, ulica Wronia. Porzucone w przejeździe posesji przy ul. Wroniej 65 skrzynie z pociskami do niemieckiej wyrzutni rakietowej typu Nebelwerfer (tzw. „krowy” lub „szafy”). W tle ruiny budynków Wronia 78 i 76. Autor zdjęcia: Józef Jerzy Karpiński ps. „Jerzy”, fotoreporter amator Powstania Warszawskiego i powojennej Warszawy.
16. Gruzy getta. Fotografia wykonana w roku 1948. Autor zdjęcia: David Seymour — urodzony w 1911 roku w Polsce jako Dawid Szymin
17. Pomnik Ofiar Rzezi Woli w 1944 r., ustawiony w roku 2004 na Skwerze Pamięci, przy zbiegu ulic Leszno i dawnej Wroniej. Zdjęcie z roku 2007, z archiwum Fotopolska.pl