Dziś już się nie pamięta (a może trochę i nie chce się pamiętać), że powstanie tego znanego kościoła przy Placu Trzech Krzyży zawdzięczamy carowi. Aleksandrowi I. Stąd też nazwa, bo na patrona wybrano świętego – carskiego imiennika.
Świątynia została zbudowana w latach 1818-26 na życzenie cara zamiast łuku triumfalnego, dla uczczenia przyjazdu monarchy do Warszawy. Łuk zresztą wcześniej zaistniał, ale efektowna, lecz wykonana z nietrwałych materiałów budowla zaczęła się sypać.

Łuk rozebrano i na jego miejsce chciano postawić kamienny. Zebrano nawet na ten cel pieniądze, lecz w efekcie opinii i sprzeciwu cara kwotę przeznaczono na budowę kościoła.

Klasystyczna świątynia, wzniesiona na wzór rzymskiego Panteonu, powstała według projektu świetnego architekta Chrystiana Piotra Aignera.
Nieco zaskakuje, że car zlecił budowę kościoła katolickiego, ale był to z jego strony bardzo przemyślany zamysł „reklamowy”.
Trudno też dziś uwierzyć, że przed wojną ten gmach wyglądał tak jak na widocznych tu zdjęciach.
Pierwotny, klasycystyczny kościół był niewielki, podobnie jak obecnie.
Ponieważ był jedynym w okolicy z czasem stał się zbyt mały dla pomieszczenia wiernych przybywających na nabożeństwa. Pod koniec XIX w. został rozbudowany i jednocześnie przekonstruowany na styl neorenesansowy.

Przebudowę zlecono znanemu architektowi – Józefowi Piusowi Dziekońskiemu, specjalizującemu się w budowlach sakralnych. Kościół został zwieńczony wyniosłą kopułą i wydłużony o potężną nawę z dwoma wieżami po bokach.
Podczas Powstania Warszawskiego na skutek bombardowania świątynia uległa niemal całkowitemu zniszczeniu.

Po wojnie odbudowano go w pierwotnej, mniejszej, klasycystycznej formie.
I chyba dobrze. Bo jednak dzieło Dziekońskiego nieco przytłaczało swym ogromem na niezbyt wielkim placu.

***
***
***
Mili Czytelnicy
Blog Klubu Glotera jest przedsięwzięciem non profit korzystającym z hostingu w domenie WordPress. Redakcja bloga nie odpowiada za rodzaj i treść reklam zamieszczanych pod artykułami.