
Gdyby w 1831 roku na drodze Mickiewicza z Drezna do Warszawy nie pojawił się pałac w Śmiełowie… Kto wie? Może nie czytalibyśmy „Pana Tadeusza”…
Adam Mickiewicz dotarł do Śmiełowa w połowie sierpnia 1831 roku z zamiarem przedostania się przez granicę do ogarniętego powstaniem Królestwa. Przybywając do Śmiełowa z fikcyjnym paszportem, poeta ukrywał się pod pseudonimem Adama Mühla, podając się za kuzyna Gorzeńskich, właścicieli posiadłości, i występując jako nauczyciel ich synów: Antoniego i Władysława. Próby przeprawy poety przez granicę zakończyły się niepowodzeniem. Powstanie dogasało.

Wróciwszy do Śmiełowa, zamiast planowanych kilku dni poeta pozostał tu około trzech tygodni. Goszcząc w Śmiełowie odwiedził pobliskie miejscowości, m.in. Dębno, Żerków i Brzóstków. Interesował się zarówno okolicą jak i pielęgnowanymi tu tradycyjnymi polskimi obyczajami. To właśnie przede wszystkim Śmiełów i okolica, a nie mocno już zatarte w pamięci strony nowogródzkie i nadniemeńskie łąki, ożyły na kartach epopei jako Soplicowo. Fragmenty o kawiarce, Jankielu, polowaniach to literackie odbicie wędrówek po Wielkopolsce i zasłyszanych tu opowieści.


Śmiełów miał też, dzięki Mickiewiczowi, swoją „lipę”. Właściwie był to dąb. Wizycie u Gorzeńskich zawdzięczamy też postać Zosi i opisy jej spacerów po przydworkowym ogrodzie.

W trakcie pobytu u Gorzeńskich do poety dotarła wiadomość o kapitulacji Warszawy, która nastąpiła 7 września. Na wieść o tym zasadził drzewko w ogrodzie pałacowym. Było ono później zwane „dębem Mickiewicza” i przetrwał do lat dwudziestych XX wieku.

W rezydencji Gorzeńskich nie brakowało pięknych pań i Mickiewicz nie byłby sobą, i poetą romantycznym, gdyby się nie zakochał. Wybranką jego serca została Konstancja Łubieńska, siostra Pani domu. Konstancja była nie tylko piękna, ale też znana z prób literackich i niezależnych poglądów. Toteż gdy wygasł romans, z czasem dawnych kochanków połączyła długotrwała przyjaźń.
Pobyt Mickiewicza w śmiełowskim pałacu zaowocował po latach powstaniem tu muzeum jego imienia.

Śmiełów oglądaliśmy z Klubem Globtrotera po raz pierwszy w kwietniu 2016 roku. Zamieszczone zdjęcia pochodzą właśnie z tego wyjazdu.


Wykwintny XVIII-wieczny sekretarzyk. Foto: Liliana Kołłątaj


Obejrzeliśmy wówczas jeszcze jedno miejsce w niedalekiej odległości od Śmiełowa – wspaniały zamek Działyńskich w Gołuchowie otoczony równie wspaniałym parkiem. O nim piszemy tu ⏩ POLSKI ZAMEK RODEM Z DOLINY LOARY
Do Śmiełowa na razie ponownie Klub Globtrotera się nie wybiera. Ale jeśli macie ochotę zerknąć na Wielkopolskę to zapraszamy na najazd Poznania. Szczegóły owego najazdu znajdziecie tu ⏩ PIASTOWIE, ROGALE I KOZIOŁKI. Polska z Klubem Globtrotera

Podoba Ci się ten artykuł? Będzie mi bardzo miło, jeżeli zostawisz ślad Twojej wizyty w postaci komentarza lub polubienia i zostaniesz stałym czytelnikiem tego bloga.
Możesz także zasubskrybować bloga i otrzymywać bezpośrednio na swoją skrzynkę pocztową informacje o nowych artykułach oraz o terminach spacerów historycznych i przyrodniczych, rajdów i wycieczek Klubu Globtrotera.

