
JĘDRUŚ SZWAJKERT,
NAJMŁODSZY POWSTANIEC ŻOLIBORZA
11-letni Andrzej Szwajkert, pseudonim “Jędruś” był najmłodszym żoliborskim powstańcem warszawskim.
Urodzony 10 października 1933 roku w Inowrocławiu. Był synem Alfreda Waldemara, powstańca wielkopolskiego, adwokata i Aleksandry z domu Janowskiej, nauczycielki, w latach 30-tych naczelniczki żeńskiego oddziału Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” w Inowrocławiu. Na początku okupacji niemieckiej ojciec znalazł się na liście inteligencji Inowrocławia, przewidzianej do aresztowania. Całej rodzinie udało się wyjechać do Warszawy. Tu trafili na Żoliborz. Zamieszkali początkowo przy ulicy Śmiałej, a później przy Mickiewicza 20. Tam, wraz ze starszym o półtora roku bratem Włodkiem, został harcerzem Szarych Szeregów w grupie Zawiszaków.
W Powstania Warszawskim uczestniczył na Żoliborzu. Pełnił funkcję sanitariusza II Punktu Opatrunkowego nr 102A ul. Mickiewicza 20, pod komendą dr Izabela Krzemińska-Ławkowicz, w Obwodzie „Żywiciel” Warszawskiego Okręgu Armii Krajowej. Był nie tylko sanitariuszem, ale także łącznikiem. Zbierał informacje o rannych i zabitych, o pozostałej przy nich broni. Zajmował się transportem i sterylizacją opatrunków, zwijaniem bandaży, noszeniem wody i rozprowadzaniem powstańczej “bibuły”. W czasie walk pomagał przy budowie barykady, roznosił butelki z benzyną do niszczenia niemieckich czołgów, informował o zbliżających się żołnierzach niemieckich. Obserwował także ruchy niemieckich kolejowych transportów wojskowych w okolicach Dworca Gdańskiego. W wolnych chwilach grał na harmonijce, rannym powstańcom i cywilom śpiewał patriotyczne piosenki.
29 września 1944 roku w godzinach przedpołudniowych Niemcy wtargnęli do domu, gdzie mieszkali Szwajkertowie i nakazali wszystkim opuszczenie budynku. W trakcie ewakuacji Jędruś został ciężko ranny odłamkiem pocisku czołgowego wystrzelonego z okolic Cytadeli w kierunku Placu Inwalidów i ulicy Mickiewicza. Niemcy nie pozwolili go opatrzyć. Zmarł po kilku godzinach niesiony na rękach ojca podczas konwojowania przez Niemców ludności cywilnej na Wolę.

Mimo że nie należał do tych oddziałów został – na prośbę jego matki – pochowany w kwaterze Batalionu “Zośka “i “Parasol” na Cmentarzu na Powązkach.
W 1945 podczas pogrzebu żołnierzy „Zośki”, matka „Jędrusia” poprosiła Jadwigę Romocką, matkę Andrzeja Romockiego „Morro”, dowódcy 2 Kompanii „Rudy” Batalionu „Zośka”, o miejsce dla synka w kącie ich kwatery na Wojskowych Powązkach
„Bo to by było tak, jakby dostał pośmiertnie Virtuti Militari”
– mówiła Aleksadra Szwajkert.
„Nie będzie leżał w kąciku, lecz tu obok Nich, razem z Nimi” – odpowiedziała matka Andrzeja Morro. I spoczął Jędruś obok „Zośki”, „Alka”, „Rudego”…

Starszy brat Jędrusia, Włodek, przeżył Powstanie i po wojnie zamieszkał wraz z matką i ojcem w Toruniu, gdzie zmarł w roku 2013. Alfred Szwajkert, ojciec Jędrusia, zmarł w roku 1967, Aleksandra, matka najmłodszego powstańca, dożyła roku 1987.
W Inowrocławiu, jego rodzinnym mieście, Jędrusia upamiętniono na kilka sposobów. Jest skwer jego imienia, tablica pamiątkowa, a od roku 1995 imię Jędrusia Szwajkerta nosi Szczep Harcerski.

W Warszawie, poza mogiłą na Cmentarzu Wojskowym, upamiętniono Jędrusia także na Murze Pamięci przy Muzeum Powstania Warszawskiego. Jego nazwisko wraz z funkcją – sanitariusz – widnieje w 65 kolumnie na pozycji 59. W październiku roku 2016 powstał także mural przy Szkole Podstawowej nr 92 na żoliborskim osiedlu Zatrasie. Uczniowie tej szkoły opiekują się grobem Jędrusia na Powązkowskim Cmentarzu Wojskowym.


Podoba Ci się ten artykuł? Będzie mi bardzo miło, jeżeli zostawisz ślad Twojej wizyty w postaci komentarza lub polubienia i zostaniesz stałym czytelnikiem tego bloga.
Możesz także zasubskrybować bloga i otrzymywać bezpośrednio na swoją skrzynkę pocztową informacje o nowych artykułach oraz o terminach spacerów historycznych i przyrodniczych, rajdów i wycieczek Klubu Globtrotera.


Prywatna strzelnica sportowa Pawła Kwiatkowskiego w Świdnicy nosi jego imię.
PolubieniePolubienie
Niesamowite! Aż tak daleko od Warszawy.
PolubieniePolubienie