
Niby zwykła, prosta nazwa. Ale każdy turysta, zwłaszcza, jeśli był na Warmii, od razu skojarzy ją z Olsztynem. W dodatku, będąc na miejscu, łatwo ją wyguglujemy, bo mimo że taka prosta i zwykła, to jest to jedyna taka nazwa obiektu w Polsce i wyskakuje od razu, w pierwszej kolejności.🙂

Gdy już tam się znajdziecie, pamiętajcie by idąc w stronę starej części miasta ominąć bramę bokiem. Dopiero wracając możemy przejść pod bramą. To taki lokalny przesąd, ale wierzcie mi, to działa. 😉
A co z tym chodzi? Jak będziecie na miejscu, zapytajcie lokalnych przewodników. Punkt informacji turystycznej jest tuż obok i któryś z przewodników zawsze jest tam obecny na dyżurze i zapewne wyjaśni, w czym tkwi problem. Podpowiem, że rzecz dotyczy kraty.
A jakby co, to pamiętajcie, że uprzedzałam, że idąc w stronę Rynku lepiej obejść bramę bokiem.😉

Ta gotycka budowla to jeden z najbardziej charakterystycznych zabytków Olsztyna.
I rzeczywiście mała nie jest. Wysoka Brama jest najokazalszą pozostałością średniowiecznych obwarowań miasta i jedyną zachowaną spośród trzech bram wchodzących w ich skład. Swymi gabarytami i „wzrostem” zawsze wyróżniała się z otoczenia. Na szczęście uniknęła losu wielu innych zabytków Olsztyna, nie została zniszczona w czasie działań wojennych na przełomie 1944 i 1945 roku.

Budowla ma kształt kwadratu o wymiarach 9,5 x 9,8 m. Wysokość bramy wynosi 23 m, pierwotne gotyckie mury sięgają zaś do 18,6 m.
Wcześniej zwana była Bramą Górną, jej obecnej nazwy zaczęto używać w XIX w.
Budowlę wzniesiono pod koniec XIV w. Przez fosę okalającą miasto wiódł do niej drewniany most. Pierwotne funkcje obronne i obserwacyjne budowla pełniła przez kilka kolejnych wieków. Później jej rola i sposób użytkowania wielokrotnie się zmieniały. Wiele razy ją remontowano i modernizowano.
Urządzono w niej punkt kontroli celnej dla osób przybywających do miasta.
W 1788 r. zorganizowano w niej zbrojownię szwadronu dragonów. W II połowie XIX w. budowlę przeznaczono na więzienie, łącząc w 1880 r. z wzniesionym obok budynkiem aresztu. Najbardziej znany więzień to Wojciech Kętrzyński, propagator polskości na Warmii, który w roku 1863 spędził tu w celi pięć dni. Oskarżono go o przemyt broni dla powstańców styczniowych.
W 1898 roku przekazano bramę miejskiemu komisariatowi policji. Dopiero w 1895 r. przebito w niej przejście dla pieszych. Później nie tylko przechodzili tędy piesi, ale także jeździły tramwaje. Ślad po tym pozostał do dziś. Pod bramą zachowany został fragment przedwojennego torowiska.

W kolejnych latach w budowli urzędowały straż pożarna, policja i biuro meldunkowe. Przed II wojną światową bramę przeznaczono na mieszkania. Po 1945 r. znalazła się w gestii PTTK. Odnowiono ją w 2003 r., rekonstruując fragment muru.
Obecnie w pomieszczeniach bramy urządzono hotelik. Zważywszy na niewygórowane ceny noclegu i lokalizację jest to zdecydowanie najlepsza miejscówka dla turystów, którzy chcą pobyć dłużej w Olsztynie.

Od strony staromiejskiej części miasta na murach bramy nad przejazdem umieszczono mozaikę Matki Boskiej Królowej Pokoju – dar Jana Pawła II. Informuje o tym pamiątkowa inskrypcja poniżej na lewym filarze, obok spiżowej głowy papieża.
Po drugiej stronie bramy znajduje się tablica z postacią apostoła Jakuba Starszego, występującą w herbie Olsztyna i z datami 31 października 1353 – 31 października 2003. Upamiętnia ona 650 lat istnienia miasta, od uzyskania praw miejskich, które to zostały nadane przywilejem lokacyjnym Kapituły Warmińskiej wystawionym we Fromborku.
W trakcie wykopalisk archeologicznych w latach 2011- 2015 przed Wysoką Bramą odkryto dobrze zachowane relikty murów obronnych: tzw. rondelę czyli umocnienia broniące wjazdu do miasta oraz podporę mostu prowadzącego do miasta. Odkryte fragmenty zostały zachowane, zabezpieczone i uwidocznione, a Urząd Miasta, historycy i konserwatorzy zabytków wciąż zastanawiają się, jak je najlepiej wyeksponować, by stały się atrakcją turystyczną Olsztyna.

* * *
Tekst i zdjęcia: Liliana Kołłątaj
***
P.S. 🙂
A to wspomniane na samym początku zagrożenie, związane z kratą w bramie. Przesąd, o którym mowa, to bardziej praktyczna rada. My mieliśmy szczęście przechodząc tamtędy, na karcie nie siedział żaden gołąb. 😃
Dlaczego to działa tylko w tym kierunku? Otóż idąc od starej części miasta najpierw przechodzi się przez bramę, a każdy krok wywołuje tam odgłosy i spłoszone gołębie odlatują.


Podoba Ci się ten artykuł? Będzie mi bardzo miło, jeżeli zostawisz ślad Twojej wizyty w postaci komentarza lub polubienia i zostaniesz stałym czytelnikiem tego bloga.
Możesz także zasubskrybować bloga i otrzymywać bezpośrednio na swoją skrzynkę pocztową informacje o nowych artykułach oraz o terminach spacerów historycznych i przyrodniczych, rajdów i wycieczek Klubu Globtrotera.

