Warszawa, Wola, Mirów.
Warszawie przybyło kolejne ciekawe miejsce, które już chętnie odwiedzane jest nie tylko przez mieszkańców miasta, ale także przez turystów.
W tym roku zabudowa Placu Europejskiego wyłoniła się wreszcie spod rusztowań i płotów.
W maju 2016 roku trzy z planowanych czterech obiektów zostały oddane do użytku. Uroczyste otwarcie Placu Europejskiego nastąpiło dokładnie w Noc Muzeów, 14 maja 2016 roku.
Za płotem pozostał ostatni, najniższy, ale też najbardziej osobliwy w kształcie. Ale ponieważ nie jest jeszcze w pełni ukończony nie będziemy się nim w tej chwili zajmować.
Inwestorem całości kompleksu biurowego i otoczenia jest belgijska firma Ghelamco.
Z inicjatywy tej firmy miejscu nadano nazwę Plac Europejski. Tym, którzy byli w Paryżu, na pewno szybko nasuną się skojarzenia z La Defense. Mają tu znaleźć swoją siedzibę przede wszystkim biura rozmaitych firm, ale nie zabraknie także części gastronomicznej. Pierwsze snack-bary i kawiarnie już się zainstalowały.
Trzeba przyznać, że architekci zadbali tu zarówno o detale najbliższego otoczenia jak i o skomponowanie ze sobą nowoczesnej awangardowej architektury z budynkami – „ostańcami”, dwoma kamienicami, które przetrwały II wojnę światową. Puste boczne ściany kamienic przyozdobione zostały gustownymi muralami. Twórcą tego z zielonym sercem jest Rafał Olbiński.
Placyk pomiędzy budynkami – czyli wspomniany już wyżej Plac Europejski – prezentuje się nie tylko ciekawie i estetycznie, ale wręcz uroczo.
Park z basenikami, wyłożonymi kolorowymi kamieniami, obsadzonymi drzewkami i krzewami, mnogość mniejszych fontann z regulowaną wysokością wody otaczających główną fontannę – primadonnę tworzy przepiękną kompozycję przestrzenną. Całość wodnego założenia zgrabnie udaje strumyki i jeziorka.
Można by się może tylko trochę przyczepić do szeregu paneli pomyślanych jako teren wystawowy dla sztuk graficznych, jako część projektu ART WALK . Okazuje się, że nie tylko u mnie kształt owych modułów owej 60-metrowej rzeźby wywołuje zabawne skojarzenia.
Nazwa Warsaw Spire obejmuje trzy budynki, jako łączną kompozycję estetyczną. Projekt zawdzięczamy firmie Jaspers & Eyers Partners. Główny budynek liczy sobie 49 kondygnacji.
Najwyższy z nich – dominanta projektu, dołączył do warszawskiej czołówki niebotyków i konkuruje pod względem wysokości z Pałacem Kultury (wysokość do dachu: 188 m, z iglicą: 237 m) i – niemal ex aequo – Żaglem, czyli apartamentowcem Złota 44 (192 m) oraz Warsaw Trade Center, zwanym dawnej Daewoo, obecnie Axa (184 m).
Warsaw Spire osiągnął wysokość 180 metrów do dachu. Bez iglic lokuje się więc dopiero na czwartym miejscu. Jednak z iglicami jest to już o wiele wyżej, ze swą wysokością całkowitą 220 metrów, wskakuje na drugie miejsce, tuż za PKiN.
W panoramie Woli, oglądanej z tarasu widokowego Pałacu Kultury i Nauki, Warszawska Iglica wyróżnia się wyraźnie na tle swojej dzielnicy, mimo że z tej odległości nie sprawia wrażenia takiego kolosa, przyćmiony bliską perspektywą Żagla i Intercontinentalu.
Warto wspomnieć, że kompleks Warszawskiej Iglica ma nader ciekawą i atrakcyjną lokalizację, co będzie na pewno istotnym walorem dla turystów. Tuż obok znajduje się hotel Hilton, po drugiej stronie ulicy – Muzeum Powstania Warszawskiego. Dwie ulice dalej w „romantycznych” pozostałościach Norblina działa dość oryginalna winiarnia i kilka razy w tygodniu Ekobazar.
Łatwo też dojechać w to miejsce. Na wprost Placu Europejskiego, po drugiej stronie skrzyżowania znajduje się stacja drugiej linii metra – „Rondo Daszyńskiego”. Podróż ze ścisłego centrum Warszawy trwa zaledwie kilka minut, łatwo też dotrzeć z lotniska i z dworców.
***
***
***
***
Mili Czytelnicy
Blog Klubu Groblotera jest przedsięwzięciem non profit korzystającym z hostingu w domenie WordPress. Redakcja bloga nie odpowiada za rodzaj i treść reklam zamieszczanych pod artykułami.