
W pierwszą lipcową niedzielę, 2.07., spotkamy się na spacerze „Spod palmy po Złotą Kaczkę”.
Będzie nieco zoologiczne i trochę egzotycznie.
Bo oprócz Złotej Kaczki drugim zwierzęcym bohaterem tego spaceru będzie pies.
Niejaki Sambo.

Sambo był ukochanym pupilem Eugeniusza Bodo, psem niezwykłym pod względem wyglądu i rasy. Równie znanym w przedwojennej Warszawie jak jego Pan.
W życiu Eugeniusza był trzecią, a może nawet drugą „osobą”, po matce i egzotycznej Reri.
Najprawdopodobniej aktor dostał tego doga arlekina od matki, w roku 1931 r. Sambo szybko zaczął być równie słynny jak jego pan. Miał wstęp do wszystkich restauracji i kawiarni, w których bywał (często) jego pan.
Mimo groźnego wyglądu Sambo był sympatycznym i łagodnym psem.
Jak wiadomo karierę aktora przerwała II wojna światowa, a późniejsze losy Eugeniusza Bodo potoczyły się tragicznie, kończąc w rosyjskim łagrze.
A jaki był los Sambo? Dog pozostał w Warszawie u bliskich Eugeniusza.
Niestety niewiele przeżył swego pana. Zginął podczas Powstania Warszawskiego.
Sambo stał się oczywiście tematem do rozmaitych opowieści i anegdot.

Zajmiemy się też nieco bliżej drugą postacią, która mocno zaznaczyła swój wpływ na słynnego aktora – piękną Tahitanką Reri i jej późniejszymi losami. Reri bowiem przeżyła Bodo i Sambo o wiele lat.
Ale szczegołowa opowieść o Reri i anegdotki o Sambo – to już na spacerze.

***
***
***
Mili Czytelnicy
Blog Klubu Groblotera jest przedsięwzięciem non profit korzystającym z hostingu w domenie WordPress. Redakcja bloga nie odpowiada za rodzaj i treść reklam zamieszczanych pod artykułami.