
Tak, właśnie Włoch, nie Portugalczyk, choć zapewne wielu osobom nazwa Frascati kojarzy się z Portugalczykiem Osculatim i piosenką z Kabaretu Starszych Panów.
Tymczasem rzecz będzie o Włochu i to całkiem poważnie, a nawet wręcz śmiertelnie poważnie.
Nieopodal Sejmu, u zbiegu ulic Francesco Nullo i Frascati, stoi popiersie patrona jednej z tych ulic.
Czym się zasłużył Francesco Nullo, że upamiętniono go ulicą i pomnikiem? Tym bardziej, że w Warszawie nigdy nie był.

To bohater jednego z mniej znanych i krótkich epizodów powstania styczniowego.
Francesco Nullo, włoski pułkownik, przyjaciel Garbibaldiego, przybył z Włoch do Krakowa w kwietniu roku 1863, by wziąć udział w powstaniu styczniowym. Został dowódcą oddziału ochotników włoskich, zwanych garibaldczykami, którzy postanowili wesprzeć Polaków w walce o wolność.
Rząd Narodowy mianował go generałem.
3 maja na czele Legii Włosko-Francuskiej przekroczył granicę Królestwa Polskiego pod Krzeszowicami. Pierwsze starcie było dla Nulla pomyślne, pokonał oddziały rosyjskie pod Podłężem. Niestety już 2 dni później szczęście się od niego odwróciło. Zginął w bitwie pod Krzykawką 5 maja 1863.
Został pochowany na cmentarzu w Olkuszu.

Pomnik Francesca Nulla odsłonięto w Warszawie w lutym 1939. Rzeźba dłuta Gianniego Remuzzi jest darem Bergamo, rodzinnego miasta bohatera. Odsłonięcie pomnika nastąpiło w trakcie wizyty w Warszawie Ministra Spraw Zagranicznych Włoch pana Galeazzo Ciano. W czasie wojny monument uległ zniszczeniu. Ponownego odsłonięcia dokonano w 1983 roku.

***
***
***
Mili Czytelnicy
Blog Klubu Groblotera jest przedsięwzięciem non profit korzystającym z hostingu w domenie WordPress. Redakcja bloga nie odpowiada za rodzaj i treść reklam zamieszczanych pod artykułami.