
29 października 1909 roku powołano Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe.
Ostatnio, w związku z niesamowitą liczbą wypadków śmiertelnych w Tatrach w krótkim czasie, często słyszymy o tej instytucji.
Przypomnę zatem trochę faktów i ciekawostek związanych z TOPR-em, wybranych oczywiście bardzo pobieżnie, bo temat jest jak Morskie Oko z Siklawą do kompletu.
Przy okazji dorzucam nieco moich subiektywnych komentarzy fotograficznych, związanych bezpośrednio i pośrednio z tematem.

Projekt powołania stowarzyszenia zajmującego się ratownictwem górskim powstał w 1908.
Punktem zwrotnym w realizacji przedsięwzięcia była śmierć Mieczysława Karłowicza pod lawiną, 8 lutego 1909, poniżej Czarnego Stawu Gąsienicowego. Przyspieszyło to prace nad powstaniem organizacji. Organizacja została zarejestrowana 29 października 1909 we Lwowie pod obecną nazwą. Prezesem stowarzyszenia został Kazimierz Dłuski, naczelnikiem Mariusz Zaruski.
Mieczysława Karłowicza upamiętniono tablicą na zabytkowym Cmentarzu na Pęksowym Brzyzku. W miejscu jego śmierci w Tatrach, pod stokami Kościelca, ustawiono obelisk. Jest on widoczny ze szlaku prowadzącego ze Hali Gąsienicowej nad Czarny Staw, ale stoi dość daleko od ścieżki.

Mariusz Zaruski i Kazimierz Dłuski zostali pochowani w Zakopanem, na starym, zabytkowym cmentarzu na Pęksowym Brzyzku.


Swój wieczny spoczynek znalazło na tym cmentarzu także wielu ratowników TOPR, przewodników tatrzańskich i taterników.
Wśród nich wyróżnia się współczesny grób Bartka Olszańskiego, zawsze pełen kwiatów. Młody ratownik, muzyk, literat, plastyk, fotografik, przyrodnik… Ratując turystów zasypanych lawiną sam zginął pod kolejną lawiną 30 grudnia 2001 roku pod Szpiglasową Przełęczą. Miał 25 lat i całe życie przed sobą, by rozwijać swe wszechstronne talenty. Wraz z nim zginął jego przyjaciel, drugi młody ratownik TOPR, 29-letni Marek „Maja” Łabunowicz, pasjonat nurkowania i spadochroniarstwa, jeden z najlepszych na Podhalu muzykantów, multiinstrumentalista, który występował z czołówką muzyków polskich.

Ratownicy TOPR-u upamiętniani są także na Ścianie Pamięci na Wiktorówkach, która powstała kilka lat temu obok sanktuarium Matki Bożej Jaworzyńskiej Królowej Tatr.
To taki jakby odpowiednik słowackiego Cmentarza Symbolicznego Ofiar Tatr pod Osterwą, choć dużo skromniejszy. O słowackim cmentarzu symbolicznym więcej informacji w osobnym artykule blogu 👉 ZAŚNIENI POD OSTERWĄ. TATRZAŃSKI CMENTARZ

Siedzibą TOPR-u stał się w roku 1909 Dworzec Tatrzański przy dolnych Krupówkach, pełniący wówczas rolę czegoś w rodzaju zakopiańskiego domu kultury, należący do Towarzystwa Tatrzańskiego. Obok powstał kilka lat później gmach Muzeum Tatrzańskiego.
Mimo na pierwszy rzut oka „kolejowej” nazwy obiekt nigdy nie był stacją. Słowo ‚dworzec’ to historycznie używana odmiana ‚dworu’, czasem nawet mówiono Dwór Tatrzański. Gdy popatrzeć na architekturę, to można by nawet nazwać pałacykiem. Spojrzenie na archiwalne zdjęcia uzmysławia nam, jak diametralnie inaczej wyglądało wówczas Zakopane. Wokół Dworca Tatrzańskiego i Muzeum prawie nie było zabudowań.
Obydwa budynki istnieją do dziś. Muzeum działa nieprzerwanie w swojej pierwotnej funkcji.
TOPR w 1985 roku przeniósł się do nowej siedziby przy ulicy Piłsudskiego 63a.

Gmach, gdzie mieścił się dawniej TOPR, pod adresem Krupówki 12, jest obecnie siedzibą zakopiańskiego oddziału PTTK. Od kilku lat budynek jest po kawałku remontowany. Poza biurami PTTK działa tam też Park Iluzji oraz bar bistro i sklep.

Podoba Ci się ten artykuł? Będzie mi bardzo miło, jeżeli zostawisz ślad Twojej wizyty w postaci komentarza lub polubienia i zostaniesz stałym czytelnikiem tego bloga.
Możesz także zasubskrybować bloga i otrzymywać bezpośrednio na swoją skrzynkę pocztową informacje o nowych artykułach oraz o terminach spacerów historycznych i przyrodniczych, rajdów i wycieczek Klubu Globtrotera.


1 myśl w temacie “NA RATUNEK Z SZAROTKĄ W TLE”