
Przy Krakowskim Przedmieściu, nieopodal pomnika Mickiewicza stoi barokowo-klasycystyczny kościół pw Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i św. Józefa Oblubieńca. Mówiąc prościej i zwyczajnie – kościół karmelitów, bo chyba mało kto używa pełnej, długiej i skomplikowanej nazwy.
Warto przypomnieć, że to jeden z niewielu w pełni oryginalnych zabytkowych kościołów Warszawy, nie został bowiem zniszczony w czasie II wojny światowej.
Nie będziemy się jednak dziś zajmować jego historią.

Przyjrzyjmy się drobnemu, jak na skalę budowli, elementowi dekoracyjnemu. Aby go zobaczyć, trzeba odejść na odległość kilkudziesięciu metrów, gdyż bezpośrednio spod kościoła nie jest widoczny.
Fronton kościoła karmelitów wieńczy sporych rozmiarów miedziana kula, którą oplata symbol zła – wąż z jabłkiem w pysku, przygnieciony złoconym kielichem z hostią- symbolem wiary.

To właśnie od niej wzięły się popularne w Warszawie powiedzonka: „spuchnąć jak karmelicka bania” lub „mieć łeb jak karmelicka bania”.
W takich kulach, pustych w środku, umieszczano dokumenty dotyczące powstania budowli, akty fundacyjne, wiadomości o fundatorze i budowniczym budynku, tudzież współczesne pieniądze krajowe. Nie inaczej jest także i w tym przypadku.


Warto przy okazji przypomnieć, że kościół karmelitów ten jest budowlą całkowicie oryginalną (oczywiście pomijając kwestię remontów), nie został bowiem zniszczony podczas II wojny światowej.

Podoba Ci się ten artykuł? Będzie mi bardzo miło, jeżeli zostawisz ślad Twojej wizyty w postaci komentarza lub polubienia i zostaniesz stałym czytelnikiem tego bloga.
Możesz także zasubskrybować bloga i otrzymywać bezpośrednio na swoją skrzynkę pocztową informacje o nowych artykułach oraz o terminach spacerów historycznych i przyrodniczych, rajdów i wycieczek Klubu Globtrotera.


Świetny artykuł ! Jestem warszawianką i wielokrotnie przechodziłam obok tego kościoła i nawet zdarzało mi się wchodzić do środka, ale nigdy nie spojrzałam tak uważnie na karmelicką banię. W najbliższych dniach wybiorę się się specjalnie na Krakowskie Przedmieście żeby zobaczyć wszystko na własne oczy. Pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Miło wiedzieć, że się czasem moje pisanie do czegoś przydaje i jakieś ciemności rozjaśnia.😉🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Niestety nie mogłam się wybrać na te dwie miejskie wycieczki łącznie z Łazienkami)
Pozdrawiam serdecznie Zosia Lang ________________________________
PolubieniePolubienie