
Konstancin – Jeziorna. Jedyne uzdrowisko na Mazowszu. Choć nieco odległy, ale postrzegany często jako najbardziej na południe wysunięta „dzielnica” Warszawy 😉. Nie bez powodu. Wprawdzie usytuował się 20 km od Warszawy, ale to właśnie olbrzymie zainteresowanie zamożnych mieszkańców Warszawy tą okolicą i operatywność kilku perspektywicznie myślących osób wpłynęły na kształt miejscowości. Tu możemy obejrzeć, jak mogłaby w wielu miejscach wyglądać Warszawa, gdyby nie restrykcje zaborców ograniczające jej rozwój na przełomie XIX i XX wieku oraz hekatomba II wojny światowej.

Na niezwykłą popularność Konstancina już pod koniec XIX wielu wpłynął letniskowo-uzdrowiskowy charakter miejscowości i jego specyficzny mikroklimat. Właśnie tak Konstancin jest kojarzony jest do dziś: tężnie, sanatoria, eleganckie wille, które chętnie tu budowali warszawscy przedsiębiorcy, zachęceni szczególnymi walorami zdrowotnymi terenów nad Jeziorką. Współczesna nazwa nie oddaje w pełni realiów obecnych i historycznych. W praktyce bowiem dzisiejszy Konstancin obejmuje Obory, Jeziornę, Konstancin, Skolimów i część Chylic. Początki osady w tej okolicy, która wcale się jeszcze wówczas nie nazywała Konstancinem, nie miały nic wspólnego z uzdrowiskiem.


Punktem zwrotnym w historii miasta było powstanie pierwszej papierni, w której powstał między innymi papier, na którym wydrukowano Konstytucję 3 Maja. Ale to nie ta, o której myślicie. Popularne obecnie centrum handlowe Stara Papiernia, to oczywiście faktycznie przebudowane budynki fabryki papieru, ale późniejszej.

Ta pierwsza papiernia to też zresztą jeszcze nie początki historii zasiedlania tej okolicy. Dzieje osady rozpoczęły się od młyna i pałacu w Oborach, który istnieje do dziś, obecnie jako prywatna rezydencja otoczona przez lasy i rezerwaty przyrody. W sąsiedztwie pałacu zachowały się także zabudowania folwarku.


Zachodnia część miasta – Skolimów – istniała już, gdy słynnego uzdrowiska nie było nawet jeszcze w planach.Dopiero na przełomie XIX i XX wieku nad Jeziorką w okolicy Parku Zdrojowego, z inicjatywy hrabiego Skórzewskiego oraz kilku warszawskich inwestorów, powstała ta najbardziej znana część Konstancina, uznawana za elegancką i ekskluzywną. To tu rozwinęło się uzdrowisko, to tu powstawały słynne konstancińskie rezydencje projektowane przez najlepszych polskich architektów we wszystkich modnych ówcześnie stylach: od historycznych poprzez architekturę dworkową i witkiewiczowski styl zakopiański, włoskie śródziemnomorskie wille, zameczki nadreńskie, aż po secesję, modernizm i funkcjonalizm. Spójrzmy na kilka najbardziej znanych obiektów, które dotrwały do naszych czasów. Każdy z nich ma ciekawą historię i każdemu warto z osobna poświęcić więcej uwagi. Tu jednak nie będę rozwijać tych tematów, bo z artykułu zrobiłaby powieść.🙂
Jeśli chcielibyście poznać dokładniej ich dzieje i ciekawostki z nimi związane zapraszam na spacery po Konstancinie, o których informację zamieszczam na końcu artykułu.
Willa – pensjonat Szwajcarka

Willa Hugonówka

Willa Pod Dębem

Willa Kamilin

Willa Natemi

Wille La Fleur

Willa Granke

Kilka z tych wyjątkowych zabytkowych budowli znajdziemy w Skolimowie, który obecnie stanowi dzielnicę Konstancina, zaś początkowo rozwijał się zupełnie niezależnie.
Willa Zagłobin

Willa Złudzenie

Willa Wersal

Willa Syrena

Willa Jerychonka

Stary Młyn

Warto też chwilę uwagi poświęcić konstancińskim kościołom, zwłaszcza że każda część miasta ma swój oddzielny i każdy z nich jest nieco inny.



W Konstancinie możemy też spotkać się ze Stefanem Żeromskim, gawędząc z nim na ławeczce w Parku lub składając wizytę w jego dawnym domu.


Do licznie reprezentowanej historycznej zabudowy w wieku XX i XXI dołączyły nowe wille, z których wiele godnych jest uwagi. Wiele z nich nawiązuje stylem do dawnej architektury miejscowości i to tak, że czasem można się pomylić z datowaniem. Nie zawsze jest to zwykle kopiowanie, niektóre budowle wraz z otoczeniem zostały zaprojektowane przez świetnych architektów, świadomie w stylu historyzującym, ale z własnym, niepowtarzalnym obliczem. Takim obiektem na przykład są słynne „konstancińskie Łazienki”, właściwie to dokładniej: „skolimowskie Łazienki”.

Nie wszędzie jednak Konstancin jest taki ekskluzywny, jak zwykło się o nim mówić. Niestety, nawet niektóre słynne i piękne obiekty zostały zaniedbane i popadają w ruinę, a kilka nawet zniknęło z powierzchni ziemi. Ale to już temat na oddzielną opowieść.

To, co tu prezentuję, to oczywiście zaledwie niewielki ułamek tego, czym raczy nas Konstancin.
Całego miasta nie da się obejrzeć w kilka godzin. Aby go lepiej poznać, trzeba się tam wybrać kilka razy.
Na eksplorację tej okolicy – od Mirkowa po Skolimów – możecie wybrać się ze mną także na wycieczki piesze z przewodnikiem. W trakcie tych spacerów odkrywam przed Wami wiele sekretów i ciekawostek Konstancina, zarówno z historii dawnej jak najnowszej.
Spacery w tej okolicy planuję, podobnie jak w zeszłym roku, w rozłożeniu na kilka miesięcy. Niektóre fragmenty się powtórzą, ale będą to różne trasy, obejmujące poszczególne części miasta. Szczegóły znajdziecie w odrębnych opisach kolejnych spacerów.
Najbliższy termin: 8 stycznia 2023, niedziela ⏩⏩⏩ KONSTANCIN, JAKIEGO NIE ZNACIE. MIRKÓW, OBORY, GRAPA i JEZIORNA. Spacer z przewodnikiem.

Podoba Ci się ten artykuł? Będzie mi bardzo miło, jeżeli zostawisz ślad Twojej wizyty w postaci komentarza lub polubienia i zostaniesz stałym czytelnikiem tego bloga.
Możesz także zasubskrybować bloga i otrzymywać bezpośrednio na swoją skrzynkę pocztową informacje o nowych artykułach oraz o terminach spacerów historycznych i przyrodniczych, rajdów i wycieczek Klubu Globtrotera.

