Kolumna Zygmunta wzrosła już na stałe w krajobraz Starego Miasta i Placu Zamkowego. Tak bardzo, że jej wygląd wydaje nam się niezmienny od lat. Tymczasem od chwili swego powstania przechodziła sporo modyfikacji. Największe zmiany kolumnie i jej otoczeniu zafundowano w II połowie wieku XIX.
W latach 1852 – 1854 Henryk Marconi zaprojektował nowe otoczenie pomnika. Miało to związek z budową wodociągu warszawskiego, również autorstwa Marconiego. Na Starym Mieście powstały ujęcia wody – na Rynku i na Placu Zamkowym.
Na ilustracji z Tygodnika Ilustrowanego z początku lat dziewięćdziesiątych XIX wieku widzimy właśnie jedną z tych pomp, usytuowaną przy Kolumnie Zygmunta.

Oprócz zwykłych studni dodane zostały dekoracje architektoniczne – staromiejska Syrenka i Kolumna Zygmunta stały się fontannami.
Podstawa kolumny otoczona została żeliwną balustradą i ozdobiona czterema tryskającymi wodą trytonami. Zwano je wtedy także meluzynami lub nawet syrenami (taka nazwa pojawia się w podpisach na ówczesnych pocztówkach).
Projekt wykonał Augusta Kiss, śląski rzeźbiarz, mieszkający w Berlinie, mało znany w Warszawie, za to bardzo popularny na zachodzie Europy. Trytony odlano z cynku w warszawskiej fabryce Karola Mintera.
Fontanna oprócz funkcji dekoracyjnej miała też całkiem konkretne zastosowanie. Służyła na przykład do … gaszenia pożarów i to w dodatku na Pradze. Wprawdzie mamy w środku miasta solidną rzekę, ale dostęp do niej dla wozów straży pożarnej wcale nie był łatwy. Po wybudowaniu Mostu Kieberdzia łatwiej i szybkiej było pojechać z Pragi na Plac Zamkowy i pobrać wodę z fontanny niż ryzykować ugrzęźnięciem samochodu pożarniczego na brzegu Wisły. Szczególną rolę w tej gaśniczej funkcji fontanna przy kolumnie odegrała w czerwcu 1868 roku, gdy pożar trawił wschodnią część Pragi, po obu stronach ulicy Ząbkowskiej. Na prawym brzegu Wisły istniały wówczas tylko nieliczne źródła publiczne, wodę czerpano ze studni na podwórzach lub noszono z Wisły.

Z biegiem czasu fontanna przy Kolumnie Zygmunta zaczęła się sypać, planowano bądź jej renowację bądź rozbiórkę. Taki stan rzeczy trwał do lat międzywojennych. Koszt remontu zapowiadał się dość wysoko, więc decyzję wciąż odkładano, jako że miasto po I wojnie i odzyskaniu niepodległości miało pilniejsze wydatki. Zresztą, ekspresyjna ozdoba przestawała się podobać, podobnie jak kiedyś grota pod staromiejską Syrenką.
W dwudziestoleciu mocno zmieniły się gusta estetyczne, zapanował modernizm, rezygnujący z nadmiaru dekoracyjności na rzecz prostoty i klarowności kształtów. Zmiana poglądów architektonicznych i podejścia do zabytków oraz stan fontanny zdecydowały ostatecznie o jej rozebraniu. W roku 1930 trytony wraz z fontanną finalnie zniknęły z sąsiedztwa kolumny.
Podoba Ci się ten artykuł? Będzie nam bardzo miło, jeżeli zostawisz ślad Twojej wizyty w postaci komentarza lub polubienia i zostaniesz stałym czytelnikiem tego bloga.
Możesz także zasubskrybować bloga i otrzymywać bezpośrednio na swoją skrzynkę pocztową informacje o nowych artykułach oraz o terminach spacerów historycznych i przyrodniczych, rajdów i wycieczek Klubu Globtrotera.

