
Rzecz naturalnie o Pradze warszawskiej, nie czeskiej. I o kościele świętych Michała i Floriana, zwanym potocznie kościołem św.Floriana. Albo po prostu katedrą praską.
A zatem – zaczynajmy. Budowę kościoła rozpoczęto w 1897 r. i trwała ona kilka lat, jako że było to ogromne przedsięwzięcie, wymagające sporych funduszy. A z tymi różnie bywało. Świątynia zaczęła funkcjonować w roku 1901, kiedy to konsekrowano ów spektakularny efekt pracy znanego architekta Józefa Piusa Dziekońskiego, który on sam uważał za dzieło swego życia. Kościół zaczął przyjmować wiernych, mimo że jego budowa nie była jeszcze w pełni ukończona. Prace końcowe trwały aż do 1904 roku.
Niezwykle wysokie wieże okazały się też przydatne dla fotografów. Słynny Konrad Brandel, jeden z prekursorów polskiej fotografii, korzystając z rusztowań trakcie budowy wież, w roku 1898 wykonał zdjęcia panoramy Warszawy. Wieść gminna wspomina też o innych adeptach sztuki fotograficznej, którzy skorzystali z tego udogodnienia, ale ich dzieła jakoś nie przeszły do historii.

Później nastąpiła rozbudowa okolicy i puste początkowo otoczenie kościoła zaczęło się zapełniać. Jednak żaden obiekt w sąsiedztwie nie przewyższył praskiej katedry.

W panoramie praskiego brzegu widzianej z lewobrzeżnej Warszawy już nie kopuły cerkwi, ale siedemdziesięciometrowe wieże św. Floriana stały się dominantą w krajobrazie słabo zabudowanego praskiego brzegu Wisły.

W czasach I wojny światowej w panoramie okolicy nastąpiły spore zmiany. Wysadzony przez wycofujących się Rosjan Most Kierbedzia, odbudowany został przez Niemców w innej postaci, dwa zniszczone przęsła zostały wymienione na łukowate konstrukcje, które połączono z dawną kratownicą. Zanim jednak most odbudowano, obok pojawił się tymczasowy, drewniany most Besselera, który swą nazwę przyjął od nazwiska ówczesnego niemieckiego komendanta Warszawy, generała Hansa Hartwiga von Beselera.


W latach 1933-35, trzeba było obniżyć wieże kościoła, które zaczęły pękać i groziły zawaleniem. Jako jedną z przyczyn naruszenia konstrukcji wież podaje się wstrząs i falę uderzeniową po zamachu na Cytadeli, w dniu 13 października 1923. Doszło wówczas do eksplozji składu amunicji na terenie twierdzy. Wybuch był tak silny, że w promieniu kilku kilometrów powylatywały szyby. Być może na osłabienie konstrukcji wież wpłynęły także wybuchy przy wysadzaniu w powietrze przęseł Mostu Kierbedzia przez Rosjan w 1915 r. Obydwa te wydarzenia miały jednak miejsce kilka lat wcześniej, nie były zatem bezpośrednią i jedyną przyczyną.
W takiej nowej postaci, ze skróconymi wieżami, kościół pozostawał do jesieni roku 1944.
W dwudziestoleciu międzywojennym praskim brzegiem Wisły poprowadzono linię kolejki jabłonowskiej. Tuż przy Moście Kierbedzia wybudowano Stację Most, która funkcjonowała jeszcze kilkanaście lat po wojnie. Na poniższym zdjęciu widać tę stację, a w tle dostrzeżemy właśnie obniżone wieże kościoła.
W trakcie Powstania Warszawskiego Niemcy wysadzili kościół w powietrze, niszcząc go doszczętnie. Z początkiem roku 1945 w sąsiedztwie gruzów praskiej katedry na nowo rozpoczynało się życie odradzającej się Warszawy.
Odbudowa trwała jeszcze dłużej niż pierwotna budowa. Rekonstrukcja prowadzona była według projektu S. Marzyńskiego w latach 1947-72, kościół został częściowo oddany do użytku w roku 1951. Obecny kształt świątyni nie jest absolutnie wiernym odtworzeniem dzieła Piusa Dziekońskiego, ale w znacznym stopniu nawiązuje do wyglądu kościoła z początków jego istnienia.

Aż do naszych czasów katedra praska była najwyższym kościołem w Warszawie (z wyjątkiem epizodu z obniżeniem wież). Jej wieże sięgają aż 75 metrów w górę. Dopiero kilka lat temu kościół pod względem „wzrostu” zyskał konkurencję w postaci Świątyni Opatrzności Bożej, która ma dokładnie taką samą wysokość.

Podoba Ci się ten artykuł? Będzie mi bardzo miło, jeżeli zostawisz ślad Twojej wizyty w postaci komentarza lub polubienia i zostaniesz stałym czytelnikiem tego bloga.
Możesz także zasubskrybować bloga i otrzymywać bezpośrednio na swoją skrzynkę pocztową informacje o nowych artykułach oraz o terminach spacerów historycznych i przyrodniczych, rajdów i wycieczek Klubu Globtrotera.

