WIEDEŃ HUNDERTWASSERA

Wiedeń. Spalarnia śmieci. Foto: Anna Wysokińska

Nie cesarskie pałace, nie katedra, nie Ring są najbardziej widoczną budowlą Wiednia. Takim obiektem jest spalarnia śmieci.

spalarnia-pixabay
Wiedeń. Spalarnia śmieci. Foto: Pixabay

 

Pałace, Opera, Katedra i wiele innych – wszystkie te piękne budowle ma w głowie turysta wjeżdżający do miasta od północy. Minął już zjazdy z autostrady, przemysłowo-handlowe przedmieścia, już już dojeżdża do Dunaju i zabytkowego Innere Stadt (właściwej starówki), gdy nagle przed jego oczami staje dziwaczna, błyszcząca konstrukcja przypominająca meczet. Okazuje się, że to wieża spalarni śmieci. Spalarni stojącej właściwie w centrum miasta. Mało tego – to górujące nad całym miastem architektoniczne monstrum urosło w ostatnich latach do rangi symbolu Wiednia, a uważany za jej twórcę artysta za ikonę współczesnej sztuki austriackiej.
Ta superekologiczna spalarnia śmieci (Müllverbrennung-Fernwärme-Heizwerk) została w latach 1988 – 1992 udekorowana przez Friedensreicha Hundertwassera (1928 – 2000), austriackiego malarza, grafika, rzeźbiarza, performera i działacza ochrony środowiska.
Hundertwasser był artystycznym samoukiem, jego formalna edukacja ograniczyła się do 3 miesięcy nauki w Wiedeńskiej Akademii Sztuk Pięknych. Nie przeszkodziło mu to jednak w wydawaniu manifestów artystycznych. M.in. głosił „teorię transautomatyzmu”, która odrzuca racjonalizm w projektowaniu na rzecz wolności artysty. Sporządził listę „zdrowych konstrukcji” na której znalazły się niektóre budowle Gaudiego w Barcelonie, slumsy we wszystkich miastach, domy wybudowane rękami ludów prymitywnych oraz … wiedeńskie ogródki działkowe. Cechą charakterystyczną jego stylu jest rezygnacja z linii prostych, które uważał za niemoralne, bezbożne, nienaturalne i niekreatywne, jako generalnie nie występujące w przyrodzie i niegodne człowieka, a zwłaszcza artysty, jako ambasadora Boga na Ziemi.  Stąd też w jego projektach mnożą się łuki, koła, elipsy, powyginane i nieregularne linie i formy, cebulaste kopuły… A wszystko to w ostrych wyrazistych barwach. Nie na próżno nazywany jest austriackim Gaudim.

Wiedeń. Hundertwasserhaus. Foto: Liliana Kołłątaj
Wiedeń. Hundertwasserhaus. Foto: Liliana Kołłątaj

Spośród innych realizacji artysty w Wiedniu można obejrzeć Dom Hundertwassera (Hundertwasserhaus, Kegelksasse 36-38), zrealizowany na zlecenie władz Wiednia w 1985r. Ten budynek przeciwstawiał się konformizmowi w architekturze. Rzucają się w oczy różnorodne motywy dekoracyjne i materiały wykończeniowe. Wielobarwne tynki odróżniające od siebie poszczególne mieszkania oraz ogród na dachu zrywały z monotonią wielkich bloków mieszkalnych.

Wiedeń. Fontanna przed Domem Hundertwassera, oczywiście autorstwa tego architekta. Foto: Liliana Kołłątaj
Wiedeń. Fontanna przed Domem Hundertwassera, oczywiście autorstwa tego architekta. Foto: Liliana Kołłątaj 
Wiedeń fontanna Hundertwassera
Wiedeń. Fontanna na osiedlu Hundertwassera. Foto: Bogumiła Ostaszewska

Taki styl był wyrazem jednego z jego manifestów w którym deklarował, że praca architekta musi być podporządkowana potrzebom przyszłego mieszkańca, a ten ma prawo domagać się prawa „dostępu do trzeciej warstwy skóry”. Cokolwiek by to znaczyło, Hundertwasser starał się, aby mieszkańcy żyli w harmonii z otoczeniem i przyrodą.
Niestety mieszkalnego Domu Hundertwassera nie można zwiedzać. Ale za to po sąsiedzku zadbano aż nadto o turystów.

img_20161015_144556
Wiedeń. Hundertwasserhaus. Foto: Tomasz Mroczek

W odległości krótkiego spaceru znajduje się kolejny zaprojektowany przez niego budynek – Kunsthaus Wien (Untere Weissgerberstrasse 13), realizacja 1989 – 1991. Mieści galerię, muzeum, kawiarnie i sklep z pamiątkami. Naturalnie wystrój wszystkich wnętrz ( i toalet) też jest w jego stylu.

Wiedeń. Wnętrza Kunsthaus. Foto: Liliana Kołłątaj
Wiedeń. Wnętrza Kunsthaus. Foto: Liliana Kołłątaj

 

Wiedeń. Korytarz toalet w Kunsthaus. Foto: Liliana Kołłątaj
Wiedeń. Korytarz toalet w Kunsthaus. Foto: Liliana Kołłątaj

Trzeba jednak powiedzieć, że zrobienie dobrych zdjęć tego obiektu nastręcza pewne trudności. Nie tylko z powodu tłumów turystów i to praktycznie o każdej porze roku. To dość wąska uliczka, gdzie niełatwo o ustawienie się w odpowiedniej perspektywie. W dodatku – cała jej powierzchnia jest pofalowana – trzeba więc uważnie patrzeć pod nogi, bo nietrudno o upadek. No, ale już była mowa o tym, że linie proste są niemoralne, prawda? 😉

Wiedeń osiedle Hundertwassera
Na osiedlu Hundertwassera trzeba uważnie patrzeć pod nogi, bo nie tylko ściany domów są pofalowane, ale także ulica. 🙂 Foto: Bogumiła Ostaszewska
Hundertwaserhaus
Wiedeń. Hundertwasserhaus. Foto: Tomasz Mroczek

Zdjęcia:  Tomasz Mroczek, Liliana Kołłątaj, Bogumiła Ostaszewska, Anna Wysokińska, oraz Pixabay (domena publiczna)

Tekst:  Tomasz Mroczek


Autor artykułu – Tomasz Mroczek​​

Podoba Ci się ten artykuł? Będzie mi bardzo miło, jeżeli zostawisz ślad Twojej wizyty w postaci komentarza lub polubienia i zostaniesz stałym czytelnikiem tego bloga.

Możesz także zasubskrybować bloga i otrzymywać bezpośrednio na swoją skrzynkę pocztową informacje o nowych artykułach oraz o terminach spacerów historycznych i przyrodniczych, rajdów i wycieczek Klubu Globtrotera.



Kategorie AUSTRIA, EUROPA, KLUB GLOBTROTERA Blog. Indeks chronologicznyTagi , , , , , ,

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to:
search previous next tag category expand menu location phone mail time cart zoom edit close