
Był kiedyś taki zwyczaj i to jeszcze całkiem nie tak dawno, że z podróży wysyłało się pocztówki do rodziny i znajomych. Teraz zamieniło się to na wpisy na Facebooku i Instagramie.😉 Albo na blogu.😉
Przesyłam Wam zatem wirtualną pocztówkę z Inowłodza.

Co tam jedną!
Cały komplet pocztówek Wam wyślę.😉😀
—
Sam Inowłódz nader godzien jest wizyty, a i w bliskiej okolicy ciekawostek nie brakuje.
O, takie różności na przykład…
👇👇👇

Inowłódz kojarzony jest przede wszystkim z zamkiem Kazimierza Wielkiego oraz Julianem Tuwimem, który odwiedzał tu swą przyszłą małżonkę, wówczas jeszcze Stefanię Marchwiankę.
Na zamku, oczywiście, zwizytowany, bo jakże by inaczej. Te pozostałości średniowiecznej warowni to osobny temat, więc tu nie będę się o nich rozpisywać.

Inowłódz to jedno z bardziej filmowych miejsc Polski. Sceneria plenerów nad Pilicą aż się prosi, by ją focić i filmować. Stanowiła tło dla wielu filmów i seriali. Tu kręcono m.in.: „Popioły”, „Hubala”, „Czterech pancernych i psa”, „Pana Wołodyjowskiego”, „Jak rozpętałem drugą wojnę światową”, „Epitafium dla Barbary Radziwiłłówny”, „Kanclerza”.



Poza ruinami zamku z zabytków w Inowłodzu znajdziemy jeszcze kościół parafialny św. Michała Archanioła z XVI w. Trzeba przyznać, że całkiem ciekawy, zwłaszcza wnętrze, które jest trochę nietypowe, jako że to kościół jednonawowy, a przyzwyczajeni jesteśmy raczej do trzynawowych

Na obrzeżach rynku, prawie nad samą Pilicą, zachował się też budynek synagogi z XIX wieku, w którym obecnie mieści się sklep. Nie tylko budynek, ale także nawet elementy wewnętrznej konstrukcji, wyposażenia i dekoracji: babiniec wraz z piękną kutą balustradą schodów i balkonu, świeczniki, ornamenty na ścianach. Dosyć osobliwie wygląda zestawienie ketchupów i makaronów na półkach z judaistycznymi wzorami, ale trzeba przyznać, że ma to swój urok. A najważniejsze, że przetrwało i obecny właściciel postanowił zachować te relikty. W sklepie jest dość ciasno i ma on jednak obecnie przede wszystkim funkcję handlową – o czym warto pamiętać, odwiedzając to miejsce, by nie spotkać się z krytycznym uwagami.

Są też pozostałości cmentarza żydowskiego, ale jakoś ciągle nie udaje mi się tam dotrzeć. Główny plac – ulica otoczony jest niskimi domami i kamieniczkami typowymi dla małego miasteczka środkowej Polski. Niektóre prezentują się całkiem ciekawie i można się pokusić o stwierdzenie, że stoją tu co najmniej od lat międzywojennych i były świadkami zalotów młodego Julka Tuwima do Stefci Marchwianki.
Obecnie Inowłódz ma status wsi i wygląd czegoś pośredniego pomiędzy dużą wsią a małym miasteczkiem. Niegdyś było to miasto królewskie. Prawa miejskie utracił w roku 1870, w wyniku carskich represji po powstaniu styczniowym.

Mnie osobiście jednak zdecydowanie najbardziej podobał się jeszcze inny obiekt i jego otoczenie. I chyba nie tylko mnie.

Na wzgórzu ponad miasteczkiem, na tarasie widokowym stoi figura średniowiecznego woja z dzieckiem.
Po bliższej lustracji okazuje się, że to Władysław Herman z synem Bolesławem, zwanym później Krzywoustym. Kilkadziesiąt metrów dalej usytuowany jest kościoł św. Idziego.

Według legendy fundatorem kościoła był w roku 1085 właśnie książę Władysław Herman, a okazją do ufundowania kościoła „cudowne” narodziny jego syna, późniejszego niekoronowanego króla Polski, księcia Bolesława Krzywoustego.

O niezwykłych okolicznościach narodzin Bolesława Krzywoustego dość obszernie wspomina w swojej „Kronice” jego nadworny pisarz Gall Anonim. Pisze on, że książę Władysław i jego małżonka Judyta, którzy przez dłuższy czas nie mogli doczekać się wspólnego potomka, wysłali do opactwa w Saint-Gilles w Prowansji, do duchowych synów świętego Idziego, poselstwo z darami i prośbą, aby ci przez wstawiennictwo św. Idziego wyprosili u Boga syna dla nich. Wkrótce potem miał urodzić się syn Bolesław.

Chociaż Gall Anonim nigdzie w swoim dziele nie wspomina jakoby Władysław Herman ufundował kościół św. Idziego w Inowłodzu tym niemniej legenda przyjmuje to za pewnik. Przez pewien czas na kościele wisiała nawet tablica informującą o powstaniu kościoła w 1085 r. z fundacji Władysława Hermana. Aktualnie zobaczymy tam tablicę z informacją o datach życia obydwu władców.

Obecnie historycy skłaniają się do datowania powstania kościoła trochę później, na początek lub połowę XII wieku. Ale sam kościół św. Idziego i jego historia to już temat na osobną opowieść. Tu warto wspomnieć, że obecna forma jest mieszanką historyczną. Dół pozostał romański, a góra jest efektem „rekonstrukcji” i przebudowy z czasów międzywojennych, kiedy to Prezydent II RP Ignacy Mościcki, bywający często w niedalekiej Spale, zlecił renowację popadającego w ruinę średniowiecznego zabytku.
Z kościołem i prezydentem Mościckim wiąże się jeszcze jedna ciekawostka. Właściwie to nie z samym Mościckim, a z jego małżonką. Posadzki do wyremontowanego kościoła zaprojektowała Maria Mościcka, żona Prezydenta. Zachowały się do czasów współczesnych i nadal możemy je podziwiać.

Podoba Ci się ten artykuł? Będzie mi bardzo miło, jeżeli zostawisz ślad Twojej wizyty w postaci komentarza lub polubienia i zostaniesz stałym czytelnikiem tego bloga.
Możesz także zasubskrybować bloga i otrzymywać bezpośrednio na swoją skrzynkę pocztową informacje o nowych artykułach oraz o terminach spacerów historycznych i przyrodniczych, rajdów i wycieczek Klubu Globtrotera.


Artykuł bardzo ciekawy, tym bardziej, że Inowłódź nie jest miejscem turystycznym pierwszego wyboru! Byłam tam, jak również w Spale i Bunkrze Konewka służbowo dobre kilka lat temu.
PolubieniePolubienie