KRÓLEWSKI ZDRÓJ

IMG_20160725_201011
Królewski zdrój. Foto: Liliana Kołłątaj

Elegancki budyneczek kryjący najstarsze zachowane warszawskie ujęcie wody pitnej należy do tych mniej znanych zabytków warszawskich. Głównie z racji swej lokalizacji. Usytuowany przy ulicy Zakroczymskiej, w obrębie Parku Traugutta, schowany między drzewami, poniżej poziomu ulicy, niełatwo daje się odnaleźć.

IMG_20160725_202339
Źródło wody pitnej istnieje tu od wielu wieków. Legendarne opowieści datują jego powstanie nawet w XV w. Ponoć księcia mazowieckiego, który zbłądził w kniei i odłączył się od swoich towarzyszy, polując w lasach na terenie dzisiejszej Warszawy, doprowadził tu złototogi jeleń.

Jeśli zaś trzymać się faktów, to wiadomo na pewno, że źródło wykorzystywane było już za czasów saskich.  Natomiast w roku 1771, za czasów Stanisława Augusta Poniatowskiego, na jego polecenie i z funduszu króla, wykonano murowaną obudowę źródła. Stąd zwyczajowa nazwa obiektu: Zdrój Królewski lub Zdrój Stanisława Augusta. Upamiętnieniają to dwie tablice; nowa na zewnątrz i stara, zachowana wewnątrz.

Projekt budowli przypisywany jest jednemu z królewskich architektów: Dominikowi Merliniemu lub Jakubowi Fontanie. Całość utrzymana była w stylu antycznym. Nad wejściem do pawilonu zawieszono tablicę z łacińskim napisem: STANISLAUS AUGUSTUS PROSPICIENDO PUBLICAE SALUBRITATI HUNC FONTEM RESTAURARI JUSSIT. ANNO MDCCLXXi (Stanisław August w trosce o zdrowie publiczne źródło to odnowić polecił w roku 1771). Cała inwestycja kosztowała króla 50 dukatów.
W roku 1832, w czasie powstawania Cytadeli, Zdrój został zasypany pod budowę planowanej ulicy, która ostatecznie w tym miejscu nie powstała. Szybko okazało się, że zasypanie źródła było błędem, jako że nie tylko okoliczni mieszkańcy, ale i żołnierze Cytadeli potrzebowali wody pitnej. Zdrój odkopano i w latach 1836-37 obudowano nowym pawilonem. Obecną, neogotycką formę architektoniczną nadał Henryk Marconi. Podczas kolejnych remontów i przebudów dodano attykę oraz kamienne narożniki.

IMG_20160725_201112
Królewski zdrój. Foto: Liliana Kołłątaj

Jak wieść niesie w dwudziestoleciu międzywojennym Zdrój stał się bohaterem dość spektakularnych wydarzeń. Dwóm operatywnym mieszkańcom Warszawy (warszawiacy znani są z talentów handlowych 😉) ponoć udało się sprzedać Królewski Zdrój amerykańskiemu biznesmenowi, który oczyma wyobraźni widział tu wielką inwestycję, przynoszącą krociowe zyski niemal na miarę koncernu Coca Coli. Miało tu zaistnieć przedsiębiorstwo produkujące butelkowaną wodę zdrojową z tego właśnie ujęcia. Niestety, po podpisaniu umowy i zainkasowaniu pokaźnej zaliczki, nasi przedsiębiorczy rodacy rozpłynęli się w nadwiślańskiej mgle.

Przez wiele lat po wojnie było to miejsce bardzo zaniedbane i wręcz niebezpieczne. W latach dziewięćdziesiątych upodobali sobie narkomani.
Na początku wieku XXI teren został wreszcie uporządkowany, a Źródło Królewskie wyremontowane.
Współcześnie budowla nie spełnia już dawnej roli, choć woda ciurka tam nadal.

IMG_20160725_201127
Turyści z Klubu Globtrotera słuchają opowieści o Królewskim Zdroju. Foto: Liliana Kołłątaj

Warto przypomnieć jeszcze, że nieopodal Zdroju płynęła niegdyś rzeka Bełcząca – dopływ Wisły. I właściwie płynie do dziś. Kilkadziesiąt metrów dalej prowadzi ulica Wenedów, a rzeczka płynie prawie pod nią w podziemnym kanale. Kilka metrów na południe od ulicy, przy wjeździe do parku, do dziś widoczne jest niewielkie, ale wyraźne obniżenie terenu, jakby rodzaj płytkiego wąwozu. Nieopodal studnia w jezdni prowadzi do komory dawnej rzeki Bełczącej i do kanału Lindleya na Zakroczymskiej. 

Królewski Zdrój. Kwiecień 2018. Foto: Liliana Kołłątaj

Tekst i zdjęcia: Liliana Kołłątaj

 


Podoba Ci się ten artykuł? Będzie mi bardzo miło, jeżeli zostawisz ślad Twojej wizyty w postaci komentarza lub polubienia i zostaniesz stałym czytelnikiem tego bloga.

Możesz także zasubskrybować bloga i otrzymywać bezpośrednio na swoją skrzynkę pocztową informacje o nowych artykułach oraz o terminach spacerów historycznych i przyrodniczych, rajdów i wycieczek Klubu Globtrotera.



Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to:
search previous next tag category expand menu location phone mail time cart zoom edit close