
Wędrując po lesie na pograniczu Karczewa i Otwocka, ok. 1,5 km za miastem, można trafić na pozostałości dużego cmentarza żydowskiego. Nie ogrodzonego, otoczonego lasem, zagubionego wśród drzew i krzewów.


Pogranicze dwóch miejscowości, administracyjnie wchodzące w skład Karczewa, określane jest piękną nazwą Anielin. To tereny dawnego folwarku, założonego przez ród Kurtzów, zarządcy i właściciele w XIX wieku posiadłości i pałacu w pobliskim Otwocku Wielkim. Jerzy Kurtz miał córkę, Anielę Wandę. Zmarł, gdy dziewczynka miała zaledwie 4 lata. Anielą opiekowała się najpierw matka, która jednak zmarła w 1842 r. Później opiekę nad dorastającą panną przejął stryj Karol Kurtz, a jego syn Jan Władysław poślubił dwudziestoletnią już kobietę w 1844 r. To właśnie Jan nazwał folwark jej imieniem. Po folwarku nie pozostał dziś żaden ślad i tylko nazwa miejsca o nim przypomina.

Najłatwiej dotrzeć tam jednak od strony Otwocka, od strony ulicy Hrabiego, leśną drogą 200 m od ul. Andriollego. Przy skręcie w leśną drogę stoi drogowskaz, kierujący w stronę cmentarza.

Dalej już ok. kilometra na piechotkę lub rowerem. Z zaparkowaniem samochodu przy wejściu w las też nie będzie problemu, bo miejsca przy ulicy jest pod dostatkiem.

Tak na marginesie: Anielin to świetny cel wycieczki rowerowej. To skraj rozległych Lasów Mazowieckich, po których świetnie jeździ się rowerem, a w okolicy nie brak ciekawostek, jak choćby jezioro Torfy, rezerwaty bagienne czy resztki fortyfikacji wojennych. A i do pałacu w Otwocku Wielkim niedaleko.

Cmentarz założony został na początku XX wieku. Początkowo Żydzi otwoccy chowali swoich zmarłych na cmentarzu w Karczewie, należącym do tamtejszej gminy żydowskiej. Wraz z rozwojem Otwocka, w którym pracowało lub leczyło się wielu Żydów, pojawiła się konieczność zorganizowania nowego, lokalnego cmentarza. Powstał on przy ówczesnej ulicy Hrabiego, na obrzeżach Karczewa.


Chowano tutaj nie tylko zmarłych mieszkańców Otwocka, ale i osoby, które zmarły w Otwocku podczas leczenia. Dlatego też na wielu macewach można znaleźć inskrypcje wskazujące, że osoby, które tam spoczywają pochodziły czasem nawet z bardzo odległych miejsc.


W czasie II wojny światowej został zdewastowany przez Niemców. Z ponad dziesięciu tysięcy mieszkających tu Żydów ocalało około 400, którzy w większości emigrowali do Izraela. O pozostałości cmentarza nie było komu zadbać. Część macew i płyt grobowych rozszabrowała niestety po wojnie także okoliczna ludność, jako materiał budowlany. Zniszczenia powiększyły się w kolejnych latach w trakcie budowy linii energetycznej. Na terenie ok.1,7 ha przetrwało około 900 macew. Niektóre ledwie wystają z ziemi.


Sytuacja zmieniła się dzięki nauczycielom z tutejszej szkoły, którzy zainteresowali się tym miejscem i zachęcili również swoich uczniów do prac przy oczyszczeniu cmentarza.
Obecnie teren przeszedł na własność gminy żydowskiej, która kontynuuje porządkowanie cmentarza przy współudziale młodzieży otwockiej, a także grup żydowskich ze Stanów Zjednoczonych, które przyjeżdżają tu wędrując śladami swoich przodków.

Gdy mówimy o historii Żydów w Otwocku, trzeba pamiętać o tutejszym getcie, które było drugim co do wielkości w dystrykcie warszawskim. Zostało zlikwidowane 19 sierpnia 1942 r. W ciągu dwóch lat przez getto przeszło ok. 12 tys. mieszkańców miasta. Do obozu zagłady w Treblince wywieziono ok. 7 tysięcy osób, a pozostałych zamordowano na miejscu. Przy ulicy Reymonta w Otwocku znajduje się mogiła około dwóch tysięcy Żydów, rozstrzelanych w sierpniu i we wrześniu 1942 r. przez niemieckich okupantów. Przypomina o tym Kamień Pamięci Żydów Otwockich. Każdego roku 19 sierpnia przy tym obelisku kończy się marsz, będący częścią uroczystości związanych z upamiętnieniem te tragiczne wydarzenia.



Podoba Ci się ten artykuł? Będzie mi bardzo miło, jeżeli zostawisz ślad Twojej wizyty w postaci komentarza lub polubienia i zostaniesz stałym czytelnikiem tego bloga.
Możesz także zasubskrybować bloga i otrzymywać bezpośrednio na swoją skrzynkę pocztową informacje o nowych artykułach oraz o terminach spacerów historycznych i przyrodniczych, rajdów i wycieczek Klubu Globtrotera.

