
Kamienny most na Dunaju w Ratyzbonie nie robi może oszałamiającego wrażenia. Również nazwa nie ma w sobie nic poetyckiego czy specjalnego. Mówi się o nim po prostu Steinerne Brücke, czyli Kamienny Most. Ale ma za sobą argumenty, który każe umieścić go na trasie zwiedzania w takctra wuwizy w Ratyzbonie. Jest to najstarszy i najcenniejszy zabytek miasta, jako że pochodzi z XII wieku.
Trochę danych technicznych: długość – 336 metrów, szerokość – 8 metrów, wysokość – 15 metrów.
Filary spoczywają na podkładach z pni dębowych na żwirowym dnie rzeki.

Most jest jak najbardziej czynny, nawet niedawno po remoncie, aczkolwiek dopuszcza się na nim tylko ruch pieszy. Spacerując po Ratyzbonie nie sposób na niego nie trafić, nawet niespecjalnie go szukając. Łączy bowiem nowsze rejony Ratyzbony ze Starym Miastem. Stąd już tylko kilka minut piechotą do ratyzbońskiej katedry.

Most ma nawet swoją legendę.
W trakcie budowy przeprawy przez Dunaj główny budowniczy założył się z budowniczym katedry o to, kto pierwszy ukończy prace.
Ponieważ budowa katedry posuwała się znacznie szybciej niż konstrukcja mostu, jego budowniczy zawarł pakt z diabłem. W zamian za pomoc, diabeł miał otrzymać pierwsze trzy dusze, które przejdą po gotowym moście. Odtąd prace ruszyły pełną parą i most był wkrótce gotowy, na długo przed katedrą. Kiedy diabeł zażądał zapłaty, sprytny budowniczy przegonił przez most trzy kury. Wściekły diabeł próbował zniszczyć konstrukcję, ale mu się to nie udało.
Wedle legendy, wgłębienie widoczne na moście to pozostałość właśnie po czarcim ataku. Teraz trudno go będzie odszukać, bo budowniczy w trakcie remontu chyba zapomnieli o legendzie.😉
Tyle o historii mówi legenda. Mija się ona jednak dość mocno z faktami historycznymi. W rzeczywistości most był gotowy już w roku 1146, o wiele wcześniej niż katedra, której budowę rozpoczęto dopiero w 1273 roku.

W okolicy mostu jest jeszcze jedna ciekawostka. Tuż za południowym zjazdem z mostu, obok średniowiecznego składu soli, znajduje się Historische Wurstküche, ongiś kuchnia dla budowniczych mostu. Miejsce zachowało nawet swoje gastronomiczne przeznaczenie. Obecnie funkcjonuje tam restauracja z tradycyjnymi daniami bawarskimi.

Podoba Ci się ten artykuł? Będzie mi bardzo miło, jeżeli zostawisz ślad Twojej wizyty w postaci komentarza lub polubienia i zostaniesz stałym czytelnikiem tego bloga.
Możesz także zasubskrybować bloga i otrzymywać bezpośrednio na swoją skrzynkę pocztową informacje o nowych artykułach oraz o terminach spacerów historycznych i przyrodniczych, rajdów i wycieczek Klubu Globtrotera.

