
Janowiec zwykle koją się z ruinami zamku Firlejów. Ale te ruiny to nie wszystko, co warte jest tam obejrzenia.
Na terenie mini-skansenu na wzgórzu zamkowym w Janowcu stoi pięknie zachowany i odrestaurowany XVIII-wieczny modrzewiowy dworek z bardzo sympatyczną ekspozycją wnętrza siedziby średniozamożnej szlachty.


Skansen jest częścią Muzeum Zamku w Janowcu, na obydwa obiekty obowiązuje jeden bilet wstępu.
Drewniany dwór został wybudowany około 1760 roku we wsi Moniaki, niedaleko Urzędowa, na Lubelszczyźnie dla Jakuba Wierzbickiego, chorążego żytomierskiego i jego syna Jacka, cześnika urzędowskiego, przedstawicieli średniozamożnej szlachty.


Losy dworku do połowy XIX w. nie są dokładnie znane. Wiadomo, że w roku 1858 kupił go na licytacji Ludwik Zembrzuski. Obecna architektura dworku to efekt remontów i przebudowy dokonanych za czasów tych właścicieli. Najwięcej zmian przyniosła gruntowna przebudowa dokonana w 1909 r. według projektu Kazimierza Skórewicza, wybitnego polskiego architekta, znanego m.in. z projektu dworku Marszałka Józefa Piłsudskiego w Sulejówku.

Z zachowanych rodzinnych fotografii widać, że Zembrzuscy byli rodziną dość zamożną, stać ich było na rasowe konie i własny kort tenisowy. Rodzina się powiększała i dworek stawał się za mały. Kolejnej przebudowy i rozbudowy dokonano prawdopodobnie już w czasach I wojny światowej. Na cele użytkowe zaadoptowano wówczas poddasze. Wymagało to dobudowania lukarn na dachu, doświetlających wnętrza. W zasadniczym stopniu zmieniło to wygląd dworku, niewątpliwie dodając mu malowniczości. Dzięki tej przebudowie na piętrze powstały dodatkowe pokoje, które zajmowały córki właściciela, ich nauczyciele oraz służba.

Do rodziny Zembrzuskich dworek należał do 1944 r. Po śmierci Ludwika Zembrzuskiego, w 1937 r. spadkobierczyniami majątku zostały jego córki. Za ich zgodą do 1944 r. majątek dzierżawił Stefan Świerczewski, mąż najstarszej z córek Ludwika, Marii.


Po II wojnie światowej, z roku na rok, popadał w coraz większą ruinę. Po zakończeniu wojny dwór i majątek został przejęty przez państwo. We dworze znalazły się biura spółdzielni produkcyjnej i posterunek milicji obywatelskiej. Zmiieniający się lokatorzy kompletnie nie dbali o dworek, toteż ulegał coraz większej dewastacji. Przed kompletnym upadkiem uratowało go przeniesienie do Janowca w 1977 r., dzięki inicjatywie ówczesnego dyrektora Muzeum Nadwiślańskiego w Kazimierzu Dolnym, Jerzego Żurawskiego.


Podoba Ci się ten artykuł? Będzie mi bardzo miło, jeżeli zostawisz ślad Twojej wizyty w postaci komentarza lub polubienia i zostaniesz stałym czytelnikiem tego bloga.
Możesz także zasubskrybować bloga i otrzymywać bezpośrednio na swoją skrzynkę pocztową informacje o nowych artykułach oraz o terminach spacerów historycznych i przyrodniczych, rajdów i wycieczek Klubu Globtrotera.

