APULIA Z KLUBEM GLOBTROTERA
Listopad 2018

Matera to w rzeczywistości już nie Apulia.
Regionalnie to Bazylikata. Ale jest na tyle blisko, że zwykle w trakcie zwiedzania łączy się ją z Apulią. Matera do tego stopnia kojarzona jest z Apulią, że wielu turystów stwierdza po powrocie, że było to najciekawsze miejsce, jakie widzieli… w Apulii. 😉😀

Oczywiście zatem my także się wybraliśmy. Wprawdzie była to tylko kilkugodzinna wizyta i wszystkiego nie zdążyliśmy zobaczyć, ale nawet po tym krótkim czasie tam spędzonym ogólny obraz tego miasta już się nam zarysował dość dokładnie. Po wcześniejszym przejrzeniu folderów i stron internetowych spodziewaliśmy się ciekawych i oryginalnych wrażeń. Rzeczywistość przerosła nasze oczekiwania. Próbowaliśmy zapisać te wrażenia na fotografiach. Z mizernym efektem. Zdjęcia nie oddają nawet w połowie uroku i atmosfery tego miasta.

To niecodzienne miejsce, jedno z najbardziej osobliwych i niesamowitych we Włoszech. Absolutne „must see” dla prawdziwego globtrotera.
Oczywiście mowa o części historycznej, czyli Sassi di Matera.

O Materze można mówić i pisać długo, a zdjęcia stamtąd pokazywać niemal bez końca. Toteż ten wpis będzie bardzo ogólny, a szczegóły pokażę Wam w kolejnych artykułach.
Sassi to domy wykute w kamieniu.
We Włoszech, a także w Europie nie ma drugiego takiego miasta.
Można je trochę porównać z tureckimi podziemnymi miastami w Kapadocji oraz z Doliną Kościołów, choć nie jest to dokładnie to samo.

Obecnie Matera to coraz bardziej popularna atrakcja turystyczna.
Ale jeszcze w latach pięćdziesiątych Włosi wstydzili się tego miasta.
Historia Matery sięga paleolitu. Wtedy założono tu pierwsze skalne osady.
Rozwój miasta – o ile można nazwać to rozwojem – nastąpił w wiekach średnich.
Matera jest uważana za jedno z najstarszych nieprzerwanie zamieszkanych miast świata.

Do końca XX wieku była jedną z najbiedniejszych miejscowości we Włoszech. Nie było tu prądu, bieżącej wody ani kanalizacji.
Warunki w wielu domostwach były wręcz katastrofalne. Ludzie mieszkali całymi rodzinami w zniszczonych domach, w grotach wykutych w skałach, często za ścianą lub nawet w tej samej izbie trzymając zwierzęta hodowlane.
Władze w latach pięćdziesiątych XX wieku zdecydowały o przesiedleniu mieszkańców starej części miasta.

Na obrzeżach powstały nowe osiedla, zapewniające normalne warunki życia.
Okazało się jednak, że część mieszkańców chciała wrócić do swych domostw. Choćby ze względu na starych sąsiadów.
W 1986 wydano prawo, które ponownie umożliwiało zamieszkanie w zabytkowej dzielnicy miasta. Wprowadzono nawet 100-letnią bezpłatną dzierżawę i dotacje państwowe na remonty domów.
W roku 1993 zabytkowa część miasta została wpisana na światową Listę Dziedzictwa UNESCO. Wiele kościołów i domostw odrestaurowano, pojawili się turyści.

Matera stała niezwykłą atrakcją turystyczną.
Surową, średniowieczną scenerię miasta wykorzystali reżyserzy filmowi.
Tu na przykład Mel Gibson kręcił „Pasję”.
Miasto miejscami do złudzenia przypomina Golgotę i Jerozolimę. Toteż Gibson nie musiał tworzyć specjalnych dekoracji. Po prostu wykorzystał to, co tam zastał.
W Materze kręcono sceny m.in. Drogi Krzyżowej, Ostatniej Wieczerzy czy ukrzyżowania Chrystusa.

Wspomnienia z Matery na pewno pojawią się na blogu jeszcze nie raz. Wiadomo też na pewno, że wrócimy tam w przyszłości. I nawet wiadomo już kiedy. Powtórka klubowej wyprawy do Apulii i Bazylikaty zaplanowana została na rok 2021. Szczegóły eskapady znajdziecie niebawem na blogu w dziale EUROPA Z KLUBEM GLOBTROTERA.

***
Tekst i zdjęcia: Liliana Kołłątaj
Wszystkie prawa zastrzeżone
—————————————————–
Podoba Ci się ten artykuł? Będzie mi bardzo miło, jeżeli zostawisz ślad Twojej wizyty w postaci komentarza lub polubienia i zostaniesz stałym czytelnikiem tego bloga.
Możesz także zasubskrybować bloga i otrzymywać bezpośrednio na swoją skrzynkę pocztową informacje o nowych artykułach oraz o terminach spacerów historycznych i przyrodniczych, rajdów i wycieczek Klubu Globtrotera.


2 myśli w temacie “SASSI DI MATERA”