
Jarmarki Bożonarodzeniowe mają w Europie już bardzo długą tradycję, sięgającą aż XIV wieku. Najdłuższe doświadczenia w ich organizacji ma Drezno. Tam odbywają się już od ponad 600 lat. I właśnie z Niemiec ten zwyczaj przywędrował do innych krajów Europy. Trwają krócej lub dłużej. Niektóre jeden, dwa dni, inne nawet kilka tygodni (np. w Pradze aż do 6 stycznia).
My odwiedziliśmy jarmarkowy Wiedeń pod koniec listopada 2018 roku. CK stolica pięknie przywitała nas świątecznie od razu po wyjściu z dworca Hauptbanhof. 🙂

Jarmarki odbywają się w Wiedniu w różnych miejscach, w zasadzie na wszystkich większych placach zabytkowej części miasta, w obrębie Ringu.

Kulminacja wydarzeń przypadła w tym roku na początek grudnia, ale już pod koniec listopada na Starym Mieście w kilku punktach rozstawione były świąteczne kramy. Niestety pogoda niezbyt sprzyjała dłuższym spacerom. Powiem szczerze, takiej pogody nie życzę żadnemu turyście. Ale mimo fatalnej pogody po Wiedniu kręciło się sporo ludzi. Gdyby aura dopisała byłyby tłumy, bo Wiedeń w porze jarmarku świątecznego ściąga turystów z całej Europy.

Największy i najciekawszy jarmark zorganizowano tradycyjnie przy katedrze św. Szczepana. To wszakże jeden z najważniejszych punktów wiedeńskiego Starego Miasta, porównywalny z rejonem Hofburga.

Swoje produkty lokalne – przede wszystkim: rzemiosło – prezentowały chyba wszystkie regiony Austrii. A przynajmniej – zdecydowana większość.



Na jarmarku spotkało nas spore i bardzo miłe zaskoczenie. Na jednym z kramów zaprezentowano ceramikę z naszego Bolesławca. 🙂

W dodatku było to jedyne, wśród kilkudziesięciu, stoisko regionu nie-austriackiego, choć przygotowane i obsługiwane przez Austriaków.

A ponadto obowiązkowo świąteczne smakołyki, słodkości, naturalnie również z różnych regionów Austrii. Przyciągało oczy czekoladowe stoisko „rzemieślnicze”, gdzie można było zakupić nie tylko czekoladowe łyżki i widelce, ale nawet śrubki i obcęgi.🙂


W dodatku wszystko to… z czekolady.

I oczywiście przeróżne bombki i stroiki świąteczne do dekoracji mieszkań, domów i ogrodów.🎄


Jarmarkowy Wiedeń zrobił na nas tak sympatyczne wrażenie, że zaplanowaliśmy odwiedzić go kiedyś jeszcze raz w tym terminie.
Jeśli Wam też chodzi po głowie taki pomysł – to jak najbardziej polecamy. A najlepiej – w połączeniu z równie pięknym (a może jeszcze piękniejszym) świątecznym Salzburgiem, również pełnym jarmarków i zachwycających świątecznych dekoracji.🙂

—
Tekst i zdjęcia: Liliana Kołłątaj
Wszystkie prawa zastrzeżone
Podoba Ci się ten artykuł? Będzie mi bardzo miło, jeżeli zostawisz ślad Twojej wizyty w postaci komentarza lub polubienia i zostaniesz stałym czytelnikiem tego bloga.
Możesz także zasubskrybować bloga i otrzymywać bezpośrednio na swoją skrzynkę pocztową informacje o nowych artykułach oraz o terminach spacerów historycznych i przyrodniczych, rajdów i wycieczek Klubu Globtrotera.

