
Pałac w Kozienicach to jedno z tych miejsc na trasie do Janowca, które zwykle się omija. Zajrzeliśmy tam po raz pierwszy w trakcie jesiennego wypadu Klubu Globtrotera w październiku 2018 roku. Akurat w trakcie naszej wizyty, prowadzony był remont całego kompleksu. Trzeba było zatem wrócić po kilku latach, by zobaczyć efekty tych prac. Udało się to wiosną 2021 r., trochę ponad rok po ukończeniu renowacji.
—
Kompleks pałacowy w Kozienicach, którego pozostałości możemy oglądać obecnie, ufundował król Stanisław August Poniatowski.
Nie była to jednak pierwsza budowla postawiona tutaj przez polskich władców.
Kozienice, będące pierwotnie uposażeniem zakonu norbertanek płockich, od 1429 r. przeszły na własność królewską. Stało się tak dzięki okolicznym, obfitującym w zwierzynę kniejom i łowieckim pasjom Władysława Jagiełły. Monarcha ów, odbywający częste peregrynacje z Krakowa na rodzinną Litwę upatrzył sobie Kozienice jako jedno z miejsc dłuższych popasów w podróży. Z tego powodu zbudowano tu drewniany myśliwski dworek, który wykorzystywany był także przez późniejszych władców Polski. Tu przyszedł na świat Zygmunt Jagiellończyk, syn Kazimierza Jagiellończyka i Elżbiety Rakuszanki, wnuk Władysława Jagiełły, szesnastowieczny polski monarcha, znany jako Zygmunt I Stary. Fakt ten upamiętniono obeliskiem ustawionym w parku, w alejce na prawo od głównej bramy wjazdowej. Postument godzien jest uwagi, jako że to jeden z najstarszych i największych zachowanych obelisków w Polsce i jednocześnie jeden z najstarszych oryginalnych elementów otoczenia pałacu. Ostatnio podczas remontu pałacu także obelisk doczekał się renowacji.


Kiedy dwór ów chylił się ze starości, na potrzeby innego miłośnika łowów, Augusta III, wybudowano w początkach XVIII w. nowy budynek o podobnym przeznaczeniu.
Tak więc pałac Stanisława Augusta Poniatowskiego był już chronologicznie trzecią królewską rezydencją w Kozienicach.

Po opuszczeniu pałacu przez króla Stasia i po upadku powstania listopadowego car Mikołaj I nadał dobra kozienickie generałowi lejtnantowi Iwanowi Dehnowi, twórcy warszawskiej Cytadeli. Pozostawały one w rękach Dehna oraz jego krewnych i spadkobierców do wybuchu I wojny światowej. Kwatera grobowa rodziny Dehnów zachowała się do dziś w parku przypałacowym.

Ostatnia z nich, Olga von Larska, wnuczka generała, realizując swe arystokratyczne ambicje przebudowała siedzibę w modnym wówczas stylu renesansu francuskiego.

Pałac nie dotrwał w całości do naszych czasów.
We wrześniu 1939 r. pałac oraz prawa oficyna zostały spalone przez niemieckich żołnierzy. Ocalała jedynie lewa oficyna będąca dziś siedzibą Muzeum Regionalnego.


W latach sześćdziesiątych w miejscu pałacu wzniesiono budynek administracyjny, a w latach dziewięćdziesiątych prawą oficynę.
Budynki te odbiegają od pierwowzorów (co można porównać na zdjęciach), stanowią jednak przestrzenne wypełnienie dawnego założenia architektonicznego.

W trakcie remontu kompleksu pałacowego, w latach 2018-2020, w lewym, zachowanym skrzydle, w którym mieści się muzeum, przywrócono elementy dawnych dekoracji, nadając mu wygląd z końca XIX wieku.


Po renowacji zabudowania kompleksu pałacowego lśnią bielą i na pierwszy rzut oka wyglądają bardzo autentycznie. Dopiero, gdy przyjrzeć się dokładniej, zauważymy znaczne różnice w ogólnej konstrukcji i detalach, czy raczej ich braku w prawym skrzydle i gmachu głównym. To oczywiste skutek zniszczeń wojennych. Te dwa budynki zostały zbudowane po wojnie praktycznie od podstaw, bez większej dbałości o wierność historyczną. Zadecydowało funkcjonalne przeznaczenie odbudowanych gmachów – ulokowano w nich urzędy miejskie. Decyzję o budowie podjęto w latach pięćdziesiątych, faktyczne działania rozpoczęto w 1957 r., zakończono w 1961.


Szkoda tylko, że nie udało się nam obejrzeć pałacu odbijającego się w lustrze basenu-fontanny. W sytuacji, gdy zagłębienie lśni szarością betonu, a nie wodą, dość humorystyczne wrażenie sprawia ustawiona przy nim tabliczka z zakazem kąpieli.😉

Z dawnego zespołu pałacowego zachowały się do naszych czasów:
– dawna wozownia i stajnia połączone w jeden zespół z obiektem dawnej oficyny kuchennej ,
– wieża (prawdopodobnie przełom XIX i XX w.),
– kamienne schody od strony parku (z poł. XIX w.),
– dwa cokoły pod rzeźby myśliwskie (z 2. poł. XVIII w.),
– cokoły z dwoma XIX-wiecznymi wazonami,
– cztery XIX-wieczne słupy bramy wjazdowej,
– osiem kolumn oświetleniowych,
– basen z kamiennym obmurowaniem.
Większość tych obiektów od razu rzuca się w oczy, gdyż różnią się kolorystyką i materiałem, z którego zostały wykonane.

Przy alejce prowadzącej od bramy wjazdowej znajdziemy też tablice z planem miasta oraz informacjami o historii Kozienic, mniej więcej do czasów współczesnych.

Jak zawsze pięknie o każdej porze roku prezentuje się także rozległy przypałacowy park z pomnikiem Jagiełły i rekonstrukcją mostu łyżwowego, o których przeczytacie w oddzielnym artykule ➡️ JAGIEŁŁO W KOZIENICACH I JEGO STRATEGICZNY MOST
A jeśli chcecie to wszystko zobaczyć na własne oczy – to wybierzcie się z nami na początku października 2022 roku na wycieczkę 👇👇👇
UCHO IGIELNE I SANDOMIERSKIE WINNICE
Wprawdzie głównym tematem tej wycieczki będzie Sandomierz, ale do Kozienic zajrzymy po drodze i wszystkie wyżej wspomniane miejsca obejrzymy.
Opracowanie: Liliana Kołłątaj
Bardziej szczegółowe informacje znajdziecie w artykułach, z których zaczerpnęłam podstawowe wiadomości: https://www.kozienicepowiat.pl/54-powiat-kozienice/dziedzictwo-kulturowe/zabytki/kozienice/809-zespol-palacowo-parkowy-w-kozienicach.html
oraz
http://www.muzeum-kozienice.pl/historia-muzeum-i-jego-siedziby.html
.
Podoba Ci się ten artykuł? Będzie mi bardzo miło, jeżeli zostawisz ślad Twojej wizyty w postaci komentarza lub polubienia i zostaniesz stałym czytelnikiem tego bloga.
Możesz także zasubskrybować bloga i otrzymywać bezpośrednio na swoją skrzynkę pocztową informacje o nowych artykułach oraz o terminach spacerów historycznych i przyrodniczych, rajdów i wycieczek Klubu Globtrotera.

