
Wstąpili do 🏰, po drodze im było.😉
W planach trasy ten punkt zdecydowanie nie występował. Ale Globtroterom to się często zdarza.😉😃
I warto było, bo zamek w Rawie Mazowieckiej bardzo pozytywnie nas zaskoczył. W dodatku trafiliśmy na Noc Muzeów roku 2021 i mimo późno popołudniowej godziny można było wejść do środka.

Chociaż z budowli została tylko niewielka część, pozostałości murów i wieży utrzymane w formie trwałej ruiny prezentują się całkiem malowniczo. A ekspozycja wewnątrz jest ciekawa i zgrabnie pomyślana. Zaś przewodnicy bardzo mili i nie zanudzają, a nawet wręcz przeciwnie – potrafią zaciekawić.
To skoro już obejrzeliśmy, to podzielę się z Wami wrażeniami z lustracji obiektu i zdobytą wiedzą na jego temat, jako że zamek całkiem zacny, choć nieduży, a niegdyś był jedną z ważniejszych warowni Mazowsza.

Pierwsze wrażenie: no, kurczę, niezdobyta twierdza! 🏯 Niełatwo trafić w uliczkę, którą można podjechać bezpośrednio pod sam zamek. Zwłaszcza jeszcze gdy fragment rynku jest w remoncie, postawione i poprzestawiane znaki drogowe, a tam gdzie wręcz narzucałoby się skręcić, w uliczce prowadzącej intuicyjnie (i na mapie też) wprost do zamku – stoi zakaz skrętu. 😃
Dużym autokarem podjechać pod zamek to nawet nie ma co próbować. No, nie da się, po prostu się nie da. My na szczęście jechaliśmy busikiem i się dało, ale też nie było to całkiem oczywiste. Gdyby bowiem przy ostrym skręcie w wąskich uliczkach stał zaparkowany jakiś samochód, to utknęlibyśmy na amen.
Szczęśliwie nasz „błękitny wielorybek” 🐋 przedarł się bohatersko przez te trudności i mogliśmy w trakcie zwiedzania podziwiać jak pięknie prezentuje się z okien wieży zamkowej.🙂
Ale… do rzeczy, czyli przejdźmy do obiektu, jego historii i ciekawostek.

Zamek wzniesiony został w II połowie XIV wieku w widłach rzek Rawki i Rylki, na ważnym szlaku handlowym z Pomorza na Ruś. Był najbardziej na południowy zachód wysuniętą warownią Mazowsza. W owych czasach otaczały go bagienne rozlewiska, co dodatkowo utrudniało dostęp. Kronikarz Jan z Czarnkowa za fundatora strażnicy uważał Siemowita III, co znajduje poparcie także w innych źródłach historycznych, ówczesnych realiach i kształcie architektonicznym budowli. W kronikach Jana Długosza znajdziemy natomiast informacje, że budowniczym był Kazimierz Wielki, który ufundował wiele strażnic na Mazowszu, między innymi nieodległy zamek w Inowłodzu. Początki twierdzy, podobnie jak dokładna data jej powstania, są zatem trudne do ustalenia.


Obecne pozostałości nie dają obrazu historycznego wyglądu, z dawnej budowli pozostała bowiem tylko wieża i niewielkie fragmenty murów obronnych. Niegdyś te mury dochodziły do 10 m wysokości, a w ich ciąg wkomponowano zabudowania mieszkalne. Górne piętro murów krył zadaszony ganek dla straży. Niemal kwadratowy dziedziniec miał powierzchnię ponad 60 m². Na teren warowni wjeżdżało się przez czworoboczną trzykondygnacyjną wieżę bramną, ustawioną od południa, na wprost głównej części mieszkalnej. Do wieży bramnej prowadził most zwodzony, przerzucony nad fosą, otaczającą całość fortyfikacji.


Zamek pełnił, prawie równorzędnie z Płockiem, rolę rezydencji książąt mazowieckich: Siemowita III, IV, V, Władysława I, II. Po śmierci Władysława II, ostatniego potomka z lokalnej linii Piastów, Mazowsze zostało włączone do Korony, a Rawa Mazowiecka otrzymała status stolicy województwa. Miasto zaczęło się rozrastać i stało się jednym z najbogatszych w regionie. Zamek wyznaczono na siedzibę starosty królewskiego, a także miejscem urzędowania administracji lokalnej.
W roku 1507 budowlę zniszczył pożar. Podczas odbudowy nastąpiła również modernizacja warowni. Podwyższono mury obwodowe i wieżę. Całość dodatkowo ufortyfikowano i przystosowano do potrzeb militarnych.
Z czasem zamek utracił znaczenie warowni i stał się więzieniem stanu, czyli miejscem odosobnienia dla znamienitszych więźniów. Trafili tu m.in. Krzysztof Meklemburski – koadiutor arcybiskupa Rygi, Karol Gyllenhielm – syn króla Szwecji Karola IX, Jakub Pontus de la Gardie – wódz wojsk szwedzkich, Iwan Podkowa – samozwańczy hospodar mołdawski.


Gdy w roku 1563 ustanowiony został podatek kwarciany, przeznaczony na wojsko koronne, a odbierany ze starostw i królewszczyzn, król Zygmunt August od 1569 roku wyznaczył zamek rawski na miejsce składania i przechowywania tej daniny.
Nic dziwnego zatem, że bogaty i dobrze wyposażony obiekt stał się łakomym kąskiem dla wojsk Karola Gustawa podczas „potopu szwedzkiego”. Szwedzi ogołocili go z całego cennego wyposażenia i pozostawili w ruinie. Od tego czasu zamek coraz bardziej chylił się ku upadkowi. Starosta rawski Franciszek Lanckoroński próbował w latach 1766-1789 dokonać odbudowy, jednak bez większych efektów. W 1794 roku w czasie powstania kościuszkowskiego i wojny polsko-rosyjskiej nastąpiły kolejne zniszczenia. Prusacy, władający miastem w latach 1795-1806, a później władze carskie kontynuowały proces destrukcji, kontynuując rozbiórkę, w celu pozyskania materiału budowlanego. Demontaż powstrzymano dopiero w roku 1820, z chwilą powstania Królestwa Polskiego. Wówczas niestety niewiele jednak już z zamku pozostało. Zachowana jeszcze w całości wieża uległa zniszczeniom na skutek uderzenia pioruna w 1859 roku.


Późniejsze czasy nie przyniosły większych zmian w wyglądzie resztek budowli. Dopiero po II wojnie światowej zamek doczekał się zainteresowania ze strony lokalnych władz i konserwatora zabytków. W latach 1954-1958 rozpoczęto prace remontowe. Odsłonięto zarys fundamentów, zrekonstruowano fragment murów kurtynowych wraz z krytym gankiem. Podniesiono z ruiny ośmioboczną wieżę, w której siedzibę znalazł oddział Muzeum Ziemi Rawskiej.
Muzeum w baszcie zamkowej dostępne jest dla turystów w soboty i niedziele w miesiącach letnich (czerwiec – wrzesień) w godzinach 11.00-15.00, w innych terminach dla grup zorganizowanych po wcześniejszym uzgodnieniu. Ekspozycja prezentuje historię zamku, Ziemi Rawskiej i podań z nimi związanych. Jak na szanujący się zamek przystało ma on też obowiązkowo swoją Białą Damę i mroczną legendę.



Bilet wstępu to zaledwie kilka złotych, a w jednym z pomieszczeń zamkowych w roku 2021 za 5 zł można wybić – i to nawet samodzielnie – monetę pamiątkową. Jeśli zdecydujecie się na taką pamiątkę, przygotujcie się na niezły huk przy waleniu w matrycę monety na kowadle. I na solidną wagę młota, którym przyjdzie Wam działać.🙂


Foto: Liliana Kołłątaj
Aby pozostać w zgodzie z przewodnickim i reporterskim obowiązkiem wspomnę tu, że jeśli zamku będzie Wam mało, a pozostanie czas do dyspozycji (nam już go w końcu ciut zabrakło), to w okolicy można obejrzeć jeszcze dwa zabytkowe kościoły, sympatyczny rynek z kamieniczkami z przełomu XIX i XX wieku oraz drugą część Muzeum Ziemi Rawskiej, w której obejrzymy na przykład Jatki Miejskie. Wszystkie wymienione obiekty znajdują się w niedużej odległości od zamku. Barokowy Kościół pw. Niepokalanego Poczęcia NMP, wznoszący się przy rynku, czyli Placu Marszałka Piłsudskiego mija się po drodze jadąc, bądź idąc do zamku. Sylwetka kościoła pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryii Panny prześwituje z dziedzińca zamkowego pomiędzy drzewami nad rzeczką Rylką.
W zwiedzaniu miasta mogą być pomocne wiadomości z portalu https://traktrawski.pl/. Znajdziecie tam szczegółową historię zamku oraz informacje o pozostałych obiektach Muzeum Ziemi Rawskiej, wraz z kontaktem telefonicznym.

Podoba Ci się ten artykuł? Będzie mi bardzo miło, jeżeli zostawisz ślad Twojej wizyty w postaci komentarza lub polubienia i zostaniesz stałym czytelnikiem tego bloga.
Możesz także zasubskrybować bloga i otrzymywać bezpośrednio na swoją skrzynkę pocztową informacje o nowych artykułach oraz o terminach spacerów historycznych i przyrodniczych, rajdów i wycieczek Klubu Globtrotera.

