
Nie zawsze w górach świeci słońce. Czasem pogoda tak daje się we znaki, że najchętniej zagrzebalibyśmy się pod kołdrą i nie wyściubili spod niej nosa. Ale czy po to wyjeżdża się z domu. Co zatem robić w Tatrach i pod Tatrami, gdy pogoda szwankuje? W cyklu „Zakopane na niepogodę” postaram się przedstawić Wam kilka pomysłów na taką sytuację. W poprzednich artykułach z cyklu prezentowałam CZERWONY DWÓR – galerię sztuki i dom kultury w pięknej willi w stylu zakopiańskim oraz WILLĘ ATMA – muzeum biograficzne Karola Szymanowskiego.
Ale przecież nie samą kulturą turysta żyje. Czasem przyda się także coś dla ciała. Kiedy przyjeżdżamy na Podhale mamy często ochotę na posmakowanie regionalnego folkloru i kuchni. Zaczynają się wtedy poszukiwania miejsca, w którym dałoby się połączyć najlepiej 7 w 1: regionalny wystrój i tradycję, typowe dla okolicy menu, dobry smak i rozsądne ceny, a także miłą atmosferę i dobrą obsługę. W Zakopanem da się znaleźć kilka takich. Podczas październikowego pobytu zawędrowałam na ulicę Kraszewskiego. Przedstawiam Wam obiekt, który przypadł mi do gustu.

Karczma Obrochtowka przy ul. Kraszewskiego to obiekt z długą historią. Dzieje tej pięknej drewnianej willi w stylu góralskim sięgają XIX wieku.
Willa została wybudowana przez Jana Obrochtę Bartusia w 1898, zgodnie z założeniami stylu zakopiańskiego, że wsparciem ze strony Stanisława Witkiewicza. Obrochta Bartuś był cieślą na budowach wznoszonych według projektów Witkiewicza.

Do II wojny światowej mieścił się tu pensjonat. Jesienią 1941 roku Niemcy zajęli dom i przeznaczyli na mieszkanie dla furmanów oraz skład końskiej paszy. Po wojnie dostali tu mieszkania lokatorzy z przydziału.
Na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych willa przeszła remont i w pewnym sensie narodziła się na nowo. W trakcie remontu zachowano dawny wystrój architektoniczny, dzięki czemu w 1978 roku obiekt mógł zostać wpisany do rejestru zabytków.

Od 1971 roku działa tu restauracja regionalna – „Karczma Obrochtówka”. I co mnie mile zaskoczyło, okazało się, że mimo takich walorów historycznych i estetycznych można się tam wybrać na obiad bez troski o zawartość portfela. W menu znajdziemy spory wybór dań w zupełnie rozsądnych cenach. Dla orientacji dołączam menu z cenami.

Co do jakości posiłków się nie wypowiem, bo obiekt najbardziej zainteresował mnie od strony architektonicznej, historycznej i folklorystycznej. Niestety miałam za mało czasu, by poznać go również od strony gastronomicznej. Warto tu wspomnieć, że Karczma przeszła kilka lat przez „Kuchenne Rewolucje” Magdy Gessler i wygląda na to, że nie zaszkodziło to tej restauracji, a nawet chyba wyszło na dobre.

* * *
Podoba Ci się ten artykuł? Będzie mi bardzo miło, jeżeli zostawisz ślad Twojej wizyty w postaci komentarza lub polubienia i zostaniesz stałym czytelnikiem tego bloga.
Możesz także zasubskrybować bloga i otrzymywać bezpośrednio na swoją skrzynkę pocztową informacje o nowych artykułach oraz o terminach spacerów historycznych i przyrodniczych, rajdów i wycieczek Klubu Globtrotera.


4 myśli w temacie “Zakopane na niepogodę. WILLA I KARCZMA OBROCHTÓWKA”